Idealny hollywoodzki uśmiech to marzenie zdecydowanej większości kobiet. Niestety zęby czasami nie wyglądają tak, jak byśmy tego chciały… Zdarzają się uszczerbki, czyli coś, co spędza nam sen z powiek. A gdybyśmy powiedziały Wam, że aby się ich pozbyć wcale nie trzeba stawiać na licówki? Brzmi zachęcająco, prawda?

ZOBACZ: KRZYSZTOF GOJDŹ ZNOWU NIE ZOSTAWIA SUCHEJ NITKI NA KOLEŻANKACH Z SALONÓW

Czym jest bonding?

Poprawa stanu uzębienia większości pacjentów kojarzy się z wielogodzinnymi wizytami na fotelu, pakietem niezbędnych zabiegów i inwestycjami. Co jednak w sytuacji, kiedy nasze zęby są zdrowe, ale wymagają drobnej korekty? Prawdziwą rewolucję w dziedzinie stomatologii estetycznej wprowadził bonding – nieinwazyjna metoda odbudowy zęba, polegająca na kamuflażu drobnych wad estetycznych, poprzez nałożenie cienkiej warstwy kompozytu na powierzchnię zębów.

– To całkowicie bezpieczna i nieinwazyjna usługa. Podczas zabiegu materiały kompozytowe, łączone są za pomocą żywicy z delikatnie wytrawioną powierzchnią zęba. Cały proces odbywa się bez nawiercania, ingerencji w szkliwo i bólu. Kompozyty idealnie naśladują wygląd naszego uzębienia i naturalny kolor szkliwa, nie żółkną i w ograniczonym stopniu chłoną barwniki z pożywienia – opisuje dr Iwona Gnach-Olejniczak, twórczyni wrocławskiej kliniki UNIDENT UNION Dental Spa, jednego z pierwszych miejsc w Polsce, wykonującego zabieg bondingu.

Bonding jest także tańszą metodą rekonstrukcji zębów w porównaniu do innych uzupełnień protetycznych jak licówki czy korony ceramiczne. Jednocześnie jest to rozwiązanie mniej trwałe, gdyż jego efekty utrzymują się ok. 4-5 lat, podczas których pacjent może „przetestować” swój nowy uśmiech bez żadnych konsekwencji, zanim zdecyduje się na ostateczne leczenie.

– Bonding to doskonała metoda korekty uzębienia przynosząca niekiedy spektakularne efekty już podczas jednej wizyty u stomatologa. Pamiętajmy jednak, że bonding nie jest dla wszystkich. Nie wykorzystujemy go np. w przypadku zębów martwych i przebarwionych, o ciemniejszej barwie, kiedy nakładka kompozytowa nie pozwoli na osiągnięcie zadowalającego efektu. Przeciwwskazaniami są także m.in. choroby dziąseł i przyzębia, skłonność do próchnicy, zbyt mała ilość szkliwa na powierzchni zęba (np. duża ilość wypełnień), zwyczaj obgryzania paznokci. Przeciwwskazaniem może być także bruksizm, któremu możemy zaradzić zakładając specjalną szynę chroniącą zęby przed ukruszaniem – dodaje dr Iwona Gnach-Olejniczak.

ZOBACZ TEŻ: POWIĘKSZONE USTA SĄ JUŻ PASSÉ?

Brzmi i wygląda nieźle, prawda?

Bonding, czyli o odbudowywaniu lub wyrównywaniu zębów w kilka minut!

Bonding, czyli o odbudowywaniu lub wyrównywaniu zębów w kilka minut!