„Jestę blogerę” skądś się wzięło – najpewniej z przekonania, że blogerzy są egoistyczni, egocentryczni, mało rozgarnięci i niezbyt lotni umysłowo. Czy to prawda? Na pewno nie, wszak potrafili ze swojego hobby zrobić biznes, który może być ich głównym źródłem dochodu. Do tego trzeba mieć głowę nie od parady. Badania portalu blomedia.pl tylko to potwierdzają.

Czytaj więcej: BYŁAM BLOGERKĄ MODOWĄ. MAM JUŻ DOŚĆ INTERNETU

Okazuje się, że o blogerach można mówić „one”, bo 93% z nich to kobiety. Typowa blogerka zatem jest mieszkanką województwa mazowieckiego, połowa z nich ma tytuł magistra, przy czym najpopularniejsze wśród nich kierunki studiów to między innymi informatyka, marketing i zarządzanie oraz projektowanie ubioru.

Blogerki – co zaskakujące – coraz częściej piszą w kuchni, wieczorami i na laptopach. Posty pojawiają się 3-4 razy w tygodniu. Wiele osób ma już kilkuletnie doświadczenie w blogosferze i jest aktywnych na portalach społecznościowych. Co ciekawe, aż 65% z nich nie poświęca mailowaniu nawet godziny. Co jest najbardziej czasochłonne? Graficzna oprawa bloga, czyli oprócz treści strona wizualna – zdjęcia, grafiki, filmy.

A teraz uwaga: zaledwie 6% blogerów zarabia zauważalne kwoty na swojej działalności w sieci. Większość robi to po prostu z pasji, ale jeśli pasją jest takie właśnie dzielenie się wiedzą, umiejętnościami czy doświadczeniami, pora tylko pogratulować i zerwać ze stereotypem.