O tym, że media społecznościowe kreują nieprawdziwy obraz rzeczywistości, wiemy wszyscy doskonale. Tylko trochę ciężko nam się z tym pogodzić. Wiele osób nadal wskazuje instagram, jako powód swoich codziennych frustracji, smutku i poczucia “bycia gorszym’. Karuzela jest już tak rozpędzona, że naprawdę ciężko ją zatrzymać. Arianie Omipi lajki też musiały się zgadzać… do tego stopnia, że wmawiała swoim followersom, że jest chuda, kiedy w rzeczywistości ważyła dużo więcej.

Wprawna ręka, trochę photoshopa, odpowiednio skadrowane zdjęcia – jeśli chcesz dzisiaj coś ukryć w mediach społecznościowych, nie jest to wcale aż takie trudne. Wystarczy trochę chęci i sprytu. Gorzej z rzeczywistością. Tego, że wyglądasz inaczej nie da się już tak łatwo zmienić. To zapewne wina braku filtrów.

ZOBACZ TEŻ: CZY TO NAPRAWDĘ JEST NAJPIĘKNIEJSZA TWARZ NA INSTAGRAMIE?

Świetnym przykładem tego, jak bardzo można się zapomnieć, próbując wmawiać innym, że Twoje życie jest idealne jest Ariana Omipi, która zyskała popularność dzięki spektakularnej metamorfozie. Australijska blogerka postanowiła zmienić swoje życie mając 19 lat. To wtedy rozstała się z chłopakiem. Ważyła też 130 kilo.

Swoje postępy relacjonowała w mediach społecznościowych swoją metamorfozę. Udało jej się schudnąć prawie 50 kilogramów w zaledwie kilka miesięcy. Marki i media z miejsca zainteresowały się blogerką, proponując jej kontrakty reklamowe i wsparcie.

Niestety, już rok później dziewczyna ważyła 10 kilo więcej, niż przed przemianą. Postanowiła to jednak skutecznie maskować na zdjęciach i nie wspominała o tym podczas swoich motywujących wpisów na blogu. Prawda jednak szybko wyszła na jaw, a fani ujawnili prawdziwe zdjęcia blogerki, zanim sama zdążyła się przyznać.

ZOBACZ TEŻ: Chciałabym zostać popularną szafiarką. Staram się, ale bez sukcesów… Anonim

Przeprosiła swoich fanów i wzięła się ponownie za chudnięcie. Przeszła też operację żołądka, która pomogła przyspieszyć proces. Dzisiaj blogerka twierdzi, że jest zdeterminowana, aby utrzymać swoją wagę i nie wracać do starych przyzwyczajeń.

Myślicie, że fani jeszcze jej ufają po takiej wpadce?