Podczas upalnych dni ciężko jest zachować promienny wygląd i uczucie świeżości. Krem z filtrem, orzeźwiająca mgiełka i antyperspirant stają się wtedy ważniejsze niż ulubiona szminka. Niestety w przypadku ostatniego z wymienionych niezbędników, trudno o skuteczne działanie. Pomimo porannej aplikacji, antyperspirant często nie spełnia naszych oczekiwań. Tymczasem problem tkwi nie w samym kosmetyku, ale sposobie jego zastosowania.

Pierwszą kwestią, która wymaga szybkiego wyjaśnienia jest odróżnienie dezodorantu od antyperspirantu. W pierwszym przypadku chodzi wyłącznie o maskowanie przykrego zapachu. Jednak jeśli zależy nam na skutecznym odświeżeniu, lepiej jest sięgnąć po antyperspirant. Jego zadaniem jest ochrona przed poceniem. Oprócz tego ma także właściwości antybakteryjne, dzięki czemu eliminuje problem nieprzyjemnego zapachu.

UNIKAJ TYCH RZECZY PO OPALANIU. POGORSZYSZ STAN I PRZEDŁUŻYSZ GOJENIE

Często jednak mamy wrażenie, że antyperspirant nie działa. Mimo regularnego stosowania, zupełnie nie zapewnia nam skutecznego odświeżenia. Tymczasem problem tkwi w nieprawidłowej aplikacji, a ściślej – złej porze jego stosowania.

Zazwyczaj sięgamy po kosmetyk rano, najczęściej po prysznicu. Tymczasem, aby antyperspirant działał skutecznie, powinno się go zaaplikować wieczorem na oczyszczoną i dobrze osuszoną skórę. Wówczas jest ona najlepiej przystosowana do tego, by substancje aktywne zawarte w kosmetyku mogły przeniknąć głębiej i zablokować gruczoły potowe.

TRUSKAWKOWE NOGI: PROBLEM POJAWIAJĄCY SIĘ PO DEPILACJI

Ta mała zmiana wystarczy, by czuć się świeżo przez cały następny dzień.