Tak, wiemy, wiemy – badania naukowców często sięgają poziomu absurdu. Są jednak takie, w które jesteśmy w stanie uwierzyć. Lub może raczej chcemy wierzyć. Bo gdy jakaś mądra głowa mówi Ci, że frytki mogą zwalczyć Twoje problemy to naprawdę chcemy w to wierzyć! I jesteśmy w stanie wybaczyć sobie porcję, którą wciągnęłyśmy wczoraj…

ZOBACZ: JAK KROK PO KROKU PORADZIĆ SOBIE Z NADMIERNYM WYPADANIEM WŁOSÓW?

Japońscy naukowcy z Yokohama National University przeprowadzili w ostatnim czasie badania ukierunkowane na odrastanie włosów. Co się okazuje? Włosy zaczynają rosnąć, gdy mają kontakt z dimetylopolisiloksanem, środkiem dodawanym do frytek z McDonald’s zatrzymującym spienianie oleju.

Badania zostały przeprowadzone na myszach, a następnie na próbie mężczyzn. Okazuje się, że po regularnym nakładaniu wspominanego wyżej środka, włosy zaczynały odrastać. Dimetylopolisiloksan nie odpowiada bezpośrednio za wzrost włosów, ale pobudza skórę głowy do produkcji nowych włosów. Jakoś ciężko nam w to uwierzyć, ale co my tam wiemy…

ZOBACZ: JAKIE SĄ NOWOCZESNE METODY UZUPEŁNIENIA WŁOSÓW DLA KOBIET?

Może to nie usprawiedliwia naszego łakomstwa, ale…

Absurd czy metoda leczenia? Frytki z McDonald's lekiem na... porost włosów?