Modelka w tym roku wystąpiła już w czterech edycjach Vogue’a z trzech różnych kontynentów. Mamy bowiem okładkę z Rosji, Japonii, Niemiec i ostatnią październikową z Australii. Jeżeli ktokolwiek może narzekać na brak pracy i zainteresowania, to na pewno nie Abbey Kershaw.

W tej sesji modelka wygląda trochę jak połączenie Lary Stone z Lauren Hutton. Abeby ma na sobie czarną bluzkę z głębokim dekoltem i mnóstwo bransoletek oraz pierścionków. Widać też, że graficy popracowali nad jej szyją i okolicą biustu, bo skóra jest idealna i nienaturalnie lśniąca.

Czy podoba się wam ta okładka? A może wolicie którąś z poprzednich?