Zdjeciem brzucha po cesarce ta blogerka zamnkęła usta wszystkim, którzy…
Pamiętacie jeszcze fitmamę Chontel Ducan? Tak, trenerka wyróżniła się w zeszłym roku tym, że do samego końca swojej ciąży intensywnie ćwiczyła. Jej brzuszek do rozwiązania pozostał mikroskopijny, z mocno widocznymi mięśniami. Na ekstremalnie szybki powrót do formy po porodzie fani także nie musieli czekać długo. Już kilka dni po przyjściu na świat jej dziecka mogła cieszyć się płaskim brzuchem. W komentarzach pod zdjęciami nie raz i nie dwa Chontel zapewniała, że ćwiczenia w ciąży nie przyniosły jej żadnych negatywnych skutków. Dopiero po kilku miesiącach od porodu instagramowa celebrytka zdecydowała się na to, by przed fanami opowiedzieć o samym porodzie… Okazało się, że trenerka nie była w stanie urodzić naturalnie przez swoje mięśnie! Musiała poddać się cesarskiemu cięciu…
To wyznanie po raz kolejny podniosło temperaturę wokół dyskusji nie tylko na temat niezdrowej przesady w trenowaniu w ciąży, ale i sposobów jej rozwiązania. Tradycyjnie – pojawiły się głosy określające cesarkę „drogą na skróty”…
Miesiące po tamtej sytuacji swoją cegiełkę postanowiła dodać do niej blogerka, Olivia White z House of White.
Młoda mama podzieliła się z fanami poruszającym postem na Instagramie. Opatrzony był on zdjęciem jej brzucha dzień po wykonaniu cesarskiego cięcia. Opis nie pozostawiał wątpliwości… Olivia w kilku zdaniach bardzo dosadnie odniosła się do stwierdzenia kwestionującego trud takiego porodu.
Co więcej, młoda mama dwójki maluchów nie wyznaczyła sobie priorytetu, jakim dla niektórych jest ekspresowy powrót do formy sprzed ciąży. Także i tym przełamała tworzący się od kilku lat model młodej fitmamy – sorry, Sarah Stage…
Nic dziwnego, że jej post viralowo rozniósł się w sieci…