Wtretuszowana? Wyszczuplona? Ashley Graham odpowiada na hejt po okładce Vogue’a

To nie byłby pierwszy raz, gdy hejterzy i niezadowoleni fani zamieniają na porażkę… Przekonała się o tym Ashley Graham.

Przypomnijmy, że modelka plus size miała ostatnio powód do świętowania. Bez wątpienia była nim marcowa okładkowa sesja dla Vogue’a. Ashley pojawiła się na tytułowej stronie biblii mody obok m.in. Kendall Jenner i Liu Wen. Przesłaniem sesji miało być pokazanie różnorodności w modzie, ale też siły kobiecości i jej piękna w każdym możliwym wydaniu.

Niestety, cześć fanów znalazła więcej powodów do złośliwych komentarzy i wytykania błędów, niż dzielenia radości z modelką.

Co nie spodobało się obserwującym Ashley na Instagramie? Pod postem, w którym zaprezentowała marcową okładkę magazynu, momentalnie zaczęły pojawiać się komentarze dotyczące sposobu, w jaki zapozowała do zdjęcia. Na czym dokładnie polegał problem? Ashley jako jedyna miała rękę opartą na udzie, co miało na celu – wg komentatorów – ukrycie różnicy, wyszczuplenie go. Dodatkowo w komentarzach przewinął się też wątek retuszu i rzekomego wydłużenia ręki Gigi Hadid tak, by zasłaniała talię Graham.

Modelka postanowiła odpowiedzieć na te zarzuty. Stwierdziła, że są one bezpodstawne. Co więcej, nikt nie kazał jej pozować w taki sposób. Sama się tak ustawiła. Dodatkowo pokazała także jedno ze zdjęć z sesji z samego magazynu. Nie, tu już nikt nie mógł mieć wątpliwości, co do tego, że nikt Ashley nie miał zasłaniać…

Myślicie, że komentujący mieli rację?