Znane sieciówki czasami popełniają wpadki. W sumie to nic dziwnego, w końcu przy tworzeniu czegoś na tak wielką skalę mogą zdarzyć się małe potknięcia. Pamiętacie jak jakiś czas temu szwedzki H&M został mocno skrytykowany za to, że w jego ofercie pojawiły się pióropusze? Oczywiście w roli modnych dodatków. Ten sam błąd popełniła właśnie marka Free People.

ZOBACZ TEŻ: WIELKIE WPADKI ZNANYCH SIECIÓWEK

Na ich stronie pojawił się piękny festiwalowy lookbook oraz nowa kolekcja. Co możemy w niej znaleźć? A no m.in. okulary przeciwsłoneczne, biżuterię oraz… pióropusze. Trzeba przyznać, że są przepiękne i idealnie uzupełniają stylizacje w stylu boho, ale… No właśnie.

Pióropusze to bardzo ważny element kultury Indian. Mają nie tylko znaczenie religijne, ale również prezentują dokonania posiadacza. Jest to także symbol szacunku i zdecydowanie nie powinien być traktowany jako modny dodatek.

Internauci nie kryją swojego oburzenia. Co ciekawe, wielkie emocje wzbudza także cena akcesoriów. Zgodnie stwierdzili, że kilkaset złotych (w przeliczeniu) za kilka kolorowych piórek to wielka przesada.

ZOBACZ: 4 MAKIJAŻOWE WPADKI, KTÓRYCH POWINNAŚ UNIKAĆ

Co o tym myślicie?

Wielka afera z marką Free People w roli głównej (FOTO)

Wielka afera z marką Free People w roli głównej (FOTO)

Wielka afera z marką Free People w roli głównej (FOTO)

Wielka afera z marką Free People w roli głównej (FOTO)