Od redakcji: Dziękujemy za każdą nadesłaną kosmetyczkę!

Jeśli chcecie, by i Wasza kosmetyczka została zaprezentowana na Zeberce, przyślijcie jej opis (wybierając maksymalnie 20 kosmetyków) oraz zdjęcia na adres marzena(małpa)zeberka.pl. Każdą opublikowaną kosmetyczkę nagradzamy zeberkowym notatnikiem.

Ważne: nie dodawajcie samodzielnie numerków w programach graficznych!

Pisząc prosimy, byście używały polskich znaków (ą, ę, ż…).

Kosmetyczki nie spełniające warunków nie będą publikowane!

Witajcie,
mam na imię Agata i mam 25 lat. Mam skórę mieszaną, z rozszerzonymi porami i skłonnością do powstawania rumienia i „pajączków”. Przez wiele lat zmagałam się z trądzikiem, zarówno na twarzy, jak i plecach, szyi oraz dekolcie. Aktualnie moja cera jest w dość dobrej kondycji, od czasu do czasu pojawiają się na niej wypryski, ale najgorszy okres ma już chyba za sobą.
Spośród wszystkich swoich kosmetyków przedstawiłam tylko te, które są moimi ulubieńcami i do których wracam od wielu miesięcy, a nawet lat. Zabrakło w niej wielu produktów, m.in. odżywki do włosów, kremu do rąk i stóp czy peelingu, gdyż jeszcze nie znalazłam swojego ulubieńca.

Wasze kosmetyczki: Agata, 25 lat

Na zdjęciu:
1. BIOCHEMIA URODY, OLEJEK MYJĄCY
2. ZIAJA ULGA, KREMOWY OLEJEK MYJĄCY DO TWARZY I CIAŁA
3. BOURJOIS, PŁYN MICELARNY
4. PHARMACERIS, SERIA NA NACZYNKA, VITA CAPILARIL
5. LA ROCHE POSAY, EFFACLAR DUO

1. BIOCHEMIA URODY, OLEJEK MYJĄCY –DRZEWKO HERBACIANE, 120ml, 11.80zł
Od kiedy go używam nie wyobrażam sobie innego produktu do wieczornego oczyszczania twarzy. Ze względu na skłonność do pękających naczynek nie stosuję metody OCM, ale ten olejek wspaniale mi ją zastępuje. Moja skóra jest po nim gładka, miła w dotyku i przede wszystkim czysta. Uwielbiam delikatny film ochronny, jaki pozostawia na skórze. Zużywam na zmianę z olejkiem pomarańczowym z BU.

2. ZIAJA ULGA, KREMOWY OLEJEK MYJĄCY DO TWARZY I CIAŁA, 200ml, ok. 7.50zł
Kiedyś do porannego oczyszczania twarzy nałogowo używałam żelu z Biodermy z serii Sebium. Kiedy jednak na noc zaczęłam używać olejku z BU, żel Biodermy przestał mi odpowiadać. Zostawiał skórę oczyszczoną do tego stopnia, że aż suchą, a ja zdążyłam polubić delikatną wartę ochronną jaką zostawiał olejek. Zaczęłam więc również rano stosować łagodne produkty oczyszczające. Zdecydowałam się na zakup produktu z Ziaji latem, gdy w żadnym z Rossmannów nie mogłam kupić wycofanego Kremu myjącego z Alterry z wyciągiem z dzikiej róży. Nie przepadam za produktami Ziaji, ale ten okazał się strzałem w dziesiątkę – przyzwoity skład, niska cena i przede wszystkim działanie! Jest wyjątkowo delikatny, łagodnie, ale skutecznie oczyszcza, nie wysusza skóry i nie podrażnia oczu. Moim zdaniem nie różni się zbytnio od kremu Alterry, na plus można zaliczyć również brak zapachu. To moje 2 opakowanie i na pewno nie ostatnie.

3. BOURJOIS, PŁYN MICELARNY, 250ml, 13.99zł
Przez długi okres czasu byłam wierna wodzie micelarnej z Biodermy, na przemian z czerwoną i zieloną nakrętką. Kilka miesięcy temu postanowiłam wypróbować jej tańszy „odpowiednik”. Na początku nie byłam zadowolona, ale z czasem się do niej przekonałam. Dobrze zmywa makijaż, nie podrażnia oczu, nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy na skórze. Jest jednak mniej wydajna od Biodermy, przy stosowaniu raz dziennie jedno opakowanie 250ml wystarcza mi na ok. 3 miesiące, podczas gdy Bioderma o tej samej pojemności– na ok 5.

4. PHARMACERIS, SERIA NA NACZYNKA, VITA CAPILARIL, KREM NAWILŻAJĄCO-WZMACNIAJĄCY SPF 15, 50ml, ok. 30zł
Kupiłam ten krem z zamiarem stosowania go na noc w czasach, gdy jeszcze wierzyłam, że takie specyfiki mogą zmniejszyć pajączki i pęknięte naczynka. Dziś już jestem świadoma, iż na to pomoże jedynie laser, ale krem ze mną pozostał. Wcześniej na dzień używałam kremów matujących, ale efekt było krótkotrwały, a cera bardzo szybko i silnie się po nich przetłuszczała. Zaczęłam więc kupować kremy nawilżające – ten stosuję nieprzerwanie od dwóch lat. Skóra po jego użyciu wolniej się przetłuszcza, jest rozjaśniona i promienna. Krem wspaniale się wchłania, rewelacyjnie nawilża, nie podrażania mojej skóry i nie powoduje wysypu pryszczy. Każdy używany przez mnie podkład i puder ładnie się na nim utrzymuje. Sprawdza się zarówno latem, jak i zimą, z drobną pomocą tłustego kremu ochronnego na policzkach. Krem jest niezwykle wydajny, przy stosowaniu raz dziennie na twarz, szyję i dekolt wystarcza mi na ok 6 miesięcy. Jest w higienicznej miękkiej tubce, którą można rozciąć, gdy produkt się kończy. Jedyne co mi w nim przeszkadza to zapach – zdecydowanie zbyt intensywny.

5. LA ROCHE POSAY, EFFACLAR DUO, 40 ml, ok. 40zł
Krem-cudotwórca. Każdy posmarowany nim pryszcz błyskawicznie się goi, każde przebarwienie blednie, zaskórniki się zmniejszają, a powierzchnia skóry zostaje niezwykle wygładzona. Stosuję go od kilku lat w zimie, robię nim sobie trwające ok. 3 miesięcy kuracje oczyszczające. Stosuję go wówczas na noc w strefie T oraz na skórze pleców i dekoltu. Złuszcza skórę, więc zastępuje mi również peeling, gdyż do tej pory nie znalazłam swojego ulubieńca.

Wasze kosmetyczki: Agata, 25 lat

Na zdjęciu:
6. BIOCHEMIA URODY, MASŁO JOJOBA
7. BIOCHEMIA URODY, OLEJ ARGANOWY EKO
8. LABORATORIA NATURY, OLEJEK PICHTOWY

6. BIOCHEMIA URODY, MASŁO JOJOBA, 50gr, 16.90zł
Mój ulubiony krem pod oczy. Nawilża i natłuszcza cienką skórę pod oczami, nie podrażnia, nie zapycha, a korektor ładnie się na nim trzyma. Stosuję również na policzki na noc w czasie kuracji Effaclarem Duo, na skórki wokół paznokci i na usta. W każdej roli sprawdza się świetnie.

7. BIOCHEMIA URODY, OLEJ ARGANOWY EKO, 50ml, 28.50zł + BIOCHEMIA URODY, OLEJ Z KOCANKI, 50ml, 11.90zł
Oleje te stosuję cały rok na noc, na całą skórę twarzy, szyi i dekoltu. Świetnie nawilżają i natłuszczają, nie powodują powstawania niedoskonałości. Rano moja skóra jest jasna, gładka i wypoczęta. Dodatkowo olej z kocanki stosowałam na policzki, gdy pojawiał się na nich rumień – działał błyskawicznie, wystarczyło kilka-kilkanaście minut i skóra była uspokojona. Po około roku regularnego stosowania oleju z kocanki nie mam już większych problemów z rumieńcami.

8. LABORATORIA NATURY, OLEJEK PICHTOWY, 50ml, ok. 20zł
Kupiłam go, ponieważ w aptece nie było popularnego olejku z drzewa herbacianego. Stosuję go 2 do 3 razy w tygodniu, dodając kilka kropel do oleju arganowego/z kocanki i powstałą w ten sposób mieszankę nakładam na twarz. Ładnie niweluje wszelkie niespodzianki na skórze, zmniejsza zaskórniki i goi drobne ranki, działa antybakteryjnie i oczyszczająco. Stosowany samodzielnie na wyprysk może jednak przesuszyć skórę. Lubię jego intensywny zapach, nie każdemu on jednak przypadnie do gustu, zwłaszcza, że długo się utrzymuje.

Wasze kosmetyczki: Agata, 25 lat

Na zdjęciu:
9. LILY LOLO, PODKŁAD MINERALNY, ODCIEŃ CHINA DOLL
10. ASTOR PERFECT STAY 24H OXYGEN FRESH, KOREKTOR
11. MAYBELLINE, VOLUM EXPRESS ONE BY ONE, MASKARA
12. BIOCHEMIA URODY, PUDER BAMBUSOWY
13. RIMMEL, STAY MATTE, PUDER, ODCIEŃ OO3 PEACH GLOW
14. CARMA LABORATORIES, CARMEX, BALSAM DO UST W SŁOICCZKU

9. LILY LOLO, PODKŁAD MINERALNY, ODCIEŃ CHINA DOLL, 10gr, 69.90zł
Kupiłam go, ponieważ w Internecie pojawiło się mnóstwo pozytywnych recenzji na jego temat. Byłam z niego zadowolona, ale z czasem zaczęłam eksperymentować z innymi podkładami mineralnymi. Zakupiłam kilka próbek Everyday Minerals w formule IT (nawet najjaśniejsze okazały się za ciemne) i matującej (wcale nie matowały), a także Annabele Minerals w formule kryjącej (również za ciemne). Postanowiłam więc dosypać je do LL, który jest wystarczająco jasny – kilka niewielkich próbek nie przyciemniło go zbytnio, a wzmocniło jego właściwości kryjące. Taka mieszanka jest dla mnie idealna, stosuję jedną warstwę na całą twarz i dodatkowo drugą w strefie T. Podkład jest lekki, delikatny, nie obciąża skóry, nie ściera się i jest praktycznie niewidoczny. Przypudrowany pudrem bambusowym z BU z dwiema poprawkami w ciągu dnia wytrzymuje w przyzwoitym stanie ok. 11h.

10. ASTOR PERFECT STAY 24H OXYGEN FRESH, KOREKTOR, 7ml, ok. 30zł
Nieźle kryje cienie pod oczami, ładnie rozświetla spojrzenie, długo się utrzymuje i nie zbiera w załamaniach skóry. Dodatkowo stosowany na górną powiekę świetnie spełnia rolę bazy pod cienie i kryje drobne żyłki i naczynka.

11. MAYBELLINE, VOLUM EXPRESS ONE BY ONE, MASKARA, 9ml, ok. 30zł
Początkowo nie byłam z niej zadowolona, ale po ok. miesiącu, gdy zgęstniała, zmieniłam zdanie. Pięknie rozdziela i pogrubia rzęsy, nie kruszy się i nie osypuje, czego chcieć więcej?

12. BIOCHEMIA URODY, PUDER BAMBUSOWY, 50ml, 14.90zł + PUDER PERŁOWY, 15ml, 12.80zł
Nie chciałam, by puder dawał na twarzy efekt płaskiego matu, więc bambusowy zmieszałam z perłowym. Nakładam go puszkiem z pudru Manhattan, wciskając w skórę. Znakomicie przedłuża trwałość makijażu, nie bieli i nie ściąga skóry. Jest wydajny, tani i nie zapycha skóry. Jedyne co mi w nim przeszkadza to tandetne opakowanie, w którym go dostałam (przesypałam do opakowania po pudrze Manhattan) oraz fakt, że bardzo pyli.

13. RIMMEL, STAY MATTE, PUDER, ODCIEŃ OO3 PEACH GLOW, 14g, ok. 25zł
Stosuję go od wielu, wielu lat. Najlepszy puder do poprawek w ciągu dnia, a wypróbowałam ich niezliczoną ilość. Matuje, lekko kryje, jest wydajny i łatwo dostępny. Ma sporą pojemność, duży wybór jasnych odcieni i wciąż przyzwoitą cenę, chociaż pamiętam, że kilka lat temu kupowałam go nawet za 15zł. Latem stosuję go bezpośrednio na krem zamiast podkładu. Opakowanie na minus, nie zawiera lusterka, a wieczko z czasem przestaje trzymać się reszty. Brak aplikatora mi nie przeszkadza, i tak zawsze je wyrzucam, a puder nakładam niewielkim pędzlem do pudru z Catrice, który ze względu na swój niewielki rozmiar świetnie mieści się w podręcznej kosmetyczce.

14. CARMA LABORATORIES, CARMEX, BALSAM DO UST W SŁOICZKU, 7.5gr, 8.99zł
Produkt kultowy. Nawilża, natłuszcza i wspaniale chroni usta. Próbowałam wersji smakowych, w tubkach, sztyfcie, wersji koloryzowanej, ale żadna nie dorównuje właściwościami oryginałowi. Używałam także balsamu Tisane, ale Carmex bardziej mi odpowiada i moim zdaniem mniej śmierdzi. Posiadam kilka słoiczków, w torebkach, przy biurku i w kieszeniach płaszczy, aby zawsze mieć go pod ręką.

Wasze kosmetyczki: Agata, 25 lat

Na zdjęciu:
15. ROSSMANN ISANA, KREM DO CIAŁA Z OLIWĄ Z OLIWEK
16. ROSSMANN ALTERRA, SZAMPON DODAJĄCY OBJĘTOŚCI, PAPAJA I BAMBUS
17. ZIAJA ULGA, KREMOWY ŻEL MYJĄCY DO TWARZY I CIAŁA

15. ROSSMANN ISANA, KREM DO CIAŁA Z OLIWĄ Z OLIWEK, 500ml, ok. 10zł
Stosuję różne oliwki i olejki w pielęgnacji ciała, ale zawsze mam w łazience ten krem. Jest tani, wydajny, ładnie nawilża i natłuszcza oraz nieźle się wchłania. Odpowiada mi także jego zapach i brak parafiny w składzie, dzięki czemu mogę go także stosować na plecy i dekolt. Używałam również w wersji kakaowej, ale oliwkowa moim zdaniem lepiej nawilża. Opakowanie również na plus, pozwala zużyć produkt do samego końca.

16. ROSSMANN ALTERRA, SZAMPON DODAJĄCY OBJĘTOŚCI, PAPAJA I BAMBUS, 200ml, ok. 9 zł
Moje włosy nie sprawiają mi większych problemów poza przetłuszczaniem się. Myję je codziennie i z tego względu używam tylko łagodnych szamponów. Szampony z Alterry stosuję od ok. roku, zmieniając tylko wersję zapachową. Łagodnie i skutecznie oczyszczają skórę głowy, nie plączą włosów, zmywają oleje i do tego pięknie pachną. Odpowiadają mi wszystkie rodzaje szamponu poza wersją Sensitiv, która nie domywała moich włosów. Szkoda, że nie występują w dużych opakowaniach, gdyż nie są zbyt wydaje – jedna butelka wystarcza mi na ok. 3 tyg. przy włosach o długości do ramion.

17. ZIAJA ULGA, KREMOWY ŻEL MYJĄCY DO TWARZY I CIAŁA, 400ml, ok. 9.5zł
Kupiłam ten żel, ponieważ zachwycił mnie olejek myjący z tej serii. Z tego produktu również jestem zadowolona. Używam jako żelu pod prysznic, płynu do higieny intymnej i do czyszczenia pędzli do makijażu. Jest niezwykle łagodny, delikatny, a przy tym skutecznie oczyszcza skórę. Nie pachnie i nie pieni się. Opakowanie posiada wygodną pompkę, a produktu jest dużo za niewielką cenę. Minusem jest na pewno słaba wydajność i, co dziwne w przypadku Ziaji, słaba dostępność – nie widziałam produktów z serii Ulga w Rossmannach czy marketach, udało mi się je zakupić tylko w sklepie firmowym Ziaji.