Marcowy numer amerykańskiego wydania Glamour zaserwował nam prawdziwą stylistyczną niespodziankę. W roli głównej wystąpiła Victoria Beckham, która ostatnio tonuje swój image celebrytki uzależnionej od mody.

W zamian otrzymujemy ciepłą, udomowioną wersję Victorii w stylizacjach uwypuklających wizerunek Posh jako dziewczyny z sąsiedztwa, która modę traktuję jako swoją pasję.

Uwielbiam modę… Myślę nawet o tym, co założę przed pójściem spać. Jeśli ubieram się, czeszę i maluję w pewien sposób, nie robię tego dla rozgłosu. Nie jestem supermodelką. Staram się wyglądać najlepiej, jak umiem, chociaż żadna ze mnie Gisele – dodaje.

Widzimy stopniową zmianę nastawienia Victorii do siebie, swojego wyglądu i próbę ocieplenia swojego wizerunku. Niezależnie od tego, czy jest to chwyt marketingowy, czy też jej wewnętrzna potrzeba, stwierdzamy, że lżejszy wizerunek bardzo jej pasuje.

Jak Wam się podoba ta sesja? Całość dostępna tutaj.