Poparzona skóra, wysypka, pryszcze albo liszaj – to tylko niektóre z przykrych skutków, jakimi może się zakończyć nierozważne stosowanie profesjonalnych specyfików. Takie preparaty, używane w gabinetach kosmetycznych (czasem nawet tylko w takich, w których jest obecny lekarz), są bez problemu dostępne na internetowych aukcjach.

Agata Sabała, dziennikarka Życia Warszawy, która zainteresowała się problemem stosowania mocnych preparatów, trafiła na osoby, które w domowych warunkach zastosowały profesjonalne kosmetyki. Jedna z nich nabawiła się w ten sposób szpecących blizn na policzkach, czole i brodzie.

Kosmetyczki ostrzegają, że najbardziej niebezpieczne są środki złuszczające, zawierające na przykład stężone kwasy AHA. Niebezpieczne mogą się okazać składniki kosmetyków służących do głębokiego złuszczania i mikrodermabrazji.

– Przy ich niewłaściwym zastosowaniu mogą pojawić się trudne do usunięcia lub nawet nieodwracalne uszkodzenia skóry, takie jak np. rumień, blizny, przebarwienia, nadmierne wysuszenie i złuszczanie naskórka – mówi kosmetolog, Beata Przybyszewska-Kujawa.

Więcej informacji na temat niebezpiecznych kosmetyków, niebezpieczeństwa uczuleń i ryzyka, jakie niesie ze sobą stosowanie gorącego wosku do depilacji znajdziecie na stronie Życia Warszawy.