Ostra, kanciasta. W zimnym, dość beznamiętnym kolorze ecru. Do tego zamknięcie w kształcie kostki z logo marki.

I na tym tle malinowe, zwinięte, miękkie różyczki.

Zeberka widziałaby taki gadżet w zestawieniu z jakąś zimną, ascetyczną stylizacją.

Taka torebka to kicz albo… ożywiająca wszystko kropla krwi. Jak sądzicie? Dałoby się ją wpisać w jakiś sensowny zestaw?

Torebkę znajdziecie tutaj. Jest droga. Stanowczo za droga. Kosztuje ponad 1400 euro.

Torebka Fendi

Torebka Fendi

Torebka Fendi