Media żyją teraz ślubem George’a Clooneya i Amal Alamuddin, pięknej pani prawnik.

Wbrew spekulacjom zdjęcia sprzedano do prasy – pojawiły się w Vogue (tam dokumentowano przymiarki) oraz People i Hello.

Innymi słowy, Amal zamarzył się ślub naprawdę po hollywoodzku, a może i po królewsku. I choć sporo osób krytykuje ckliwe teksty o wycieraniu łez i ślubnych wzruszeniach, to samą kreację panny młodej skrytykować trudno.

Kreacja od Oskara de la Renty wyglądała bajecznie, choć waży… niemało. Kolejne warstwy tiulu były tak ciężkie, że siostrzenica Amal, 12-letnia Mia, nie mogła unieść trenu w pojedynkę, o czym dowiadujemy się czytając Vogue.

Dziewczynka (choć już niemała) musiała więc skorzystać z pomocy mamy, która jest siostrą Amal.

Welon został zdjęty tuż po ceremonii zaślubin, podobnie jak suknia – ponoć na weselu panna młoda pojawiła się już w kreacji inspirowanej latami 20 (ta już pochodzi z jesiennej kolekcji 2014, długość skrócono z sięgającej kostek do połowy łydki). Oczywiście też od de la Renty.

Suknia Amal Alamuddin była bardzo ciężka

Suknia Amal Alamuddin była bardzo ciężka

Suknia Amal Alamuddin była bardzo ciężka
Ta suknia została przerobiona na drugą kreację. Amal wystąpiła w niej na przyjęciu weselnym. Długość została zmieniona, by sięgać do połowy łydki.