Creme de la Mer – kosmetyk, który pomimo swojej ceny stał się bestsellerem, kosmetykiem kultowym, obiektem pożądania i rzekomym gwarantem wiecznie pięknej skóry.

Niewielki słoiczek (30 ml) kosztuje ok. 500 zł. A mimo to dla wielu kobiet cena nie stanowi bariery. Wierzą, że reklamowany jako „cudowny”, Creme de la Mer faktycznie takim jest.

Jego twórca, dr Max Huber, pracujący dla NASA, chciał opracować krem do leczenia blizn pooparzeniowych – podczas pracy uległ silnym oparzeniom, które zostawiły ślady na jego twarzy i ramionach. Po 12 latach pracy stworzył przebój drogerii. Sekret tkwił ponoć w tym, że do perfekcji opanował sztukę bio-fermentacji, pozwalającą na dodawanie składników aktywnych w wersji mocno skoncentrowanej. W latach 70. była to rewolucja w kosmetologii.

Ciekawe jest jednak to, że Creme de la Mer nie zawiera żadnych nadzwyczajnych składników. Mało tego – wszystkie one warte są ok. 100 zł w przypadku kremu o pojemności 250 ml. Tymczasem za taką ilość musimy zapłacić ponad 3 tys. złotych. Z czego zatem wynikają jego właściwości?

Producenci zgodnie twierdzą, że nie płacimy tylko za składniki – to również opłata za lata badań, efekty i „kult”, jaki tworzy się wokół kosmetyku. A ten w wypadku tegoż kremu jest ogromny. Wystarczy stwierdzić, że to jeden z ulubionych specyfików gwiazd.

Will Buchanan, chemik i kosmetolog na podstawie listy składników (którą każdy producent kosmetyków musi wykazać), był w stanie stwierdzić, z czego i jakich ilości składa się Creme de la Mer. Większość z nich to składniki bardzo popularne – petrolatum wchodzi na przykład w skład wazeliny, inne to gliceryna (działa nawilżająco), olejek z drzewa eukaliptusowego czy wyciągi z alg.

Specjalista uważa, że składniki potrzebne do wyprodukowania 100 ml Creme de la Mer kosztują ok. 50 zł. Zaznacza, że operował „hojnymi dawkami”.

Co więcej, skład tego kultowego kosmetyku nie zmienił się od czasu jego opracowania. To coś wprost z lat 70. Jak widać lepsze jest wrogiem dobrego, bo nikt nawet nie myśli o zmianie receptury.

Wiele firm próbowało odtworzyć krem – bez powodzenia. Ponoć doktor Huber wiedział, jak ważne są fale dźwiękowe, nawet w kosmetologii. W procesie fermentacji alg wykorzystywał zatem fale dźwiękowe identyczne jak te morskie. Andrew Bevacqua, który odpowiedzialny był za produkcję masową kremu, nie wierzył w podobne sztuczki. Określał je z szyderstwem jako kosmetyczne „hokus-pokus”. Jego próby produkcji masowej jednak wciąż były dalekie do doskonałości. Aż spróbował metod Hubera (o których firma nie chce mówić szerzej, utrzymując „cudowną” atmosferę otaczającą Creme de la Mer).

Krem jest pakowany ręcznie – to i inne drobiazgi, połączone z obiecywanymi efektami, mają uzasadniać jego cenę.

Nikt jednak nie sprawdził, czy kosmetyk działa lepiej, niż popularny krem Nivea, do którego tak często jest porównywany, z uwagi na gęstą konsystencję.

Opinie co do Creme de la Mer są sprzeczne. Jedne panie (w tym Jennifer Lopezo jej ulubionych kosmetykach przeczytasz tutaj) są od niego wręcz uzależnione, twierdząc, że to panaceum na wszystkie problemy skórne. Inne narzekają, że żadnych cudownych efektów nie widzą…


Co zawiera Ceme de la Mer?

• SEAWEED (ALGAE) EXTRACT: ektrakt z alg bogaty w dobroczynne antyoksydanty i składniki mineralne,
• Mineral Oil (Paraffinum Liquidum)/oleje mineralne: działają natłuszczająco,
• Petrolatum: zagęszczacz (stosowany m.in. w wazelinie),
• Glycerin/gliceryna: działa nawilżająco,
• Isohexadecane: środek wzmacniający połysk, poślizg, stosowany w kosmetyce kolorowej i pielęganacyjnej,
• Microcrystalline Wax (Cera Microcristallina) / wosk mikrokrystaliczny: środek zagęszczający,
• Lanolin Alcohol/alkohol lanolinowy: wygładza, natłuszcza, odznacza się wysokim potencjałem wiązania wody,
• Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil /olej sezamowy: ma właściwości rozgrzewające, oczyszczające (odtrutkowe), reguluje pracę gruczołów łojowych; może podrażniać – nie powinien być stosowany przy zapaleniach skórnych,
• Magnesium Sulfate/sól gorzka: służy do stabilizacji emulsji,
• Paraffin/parafina: zagęszczacz, działa również nawilżająco i napinająco,
• Decyl Oleate: czynnik natłuszczający stosowany w maściach, kremach, mleczkach i wyrobach toaletowych,
• Aluminum Distearate: stabilizuje emulsje, reguluje lepkość kosmetyku, ułatwia jego rozprowadzanie,
• Octyldodecanol: środek natłuszczający
• Citric Acid/kwas cytrynowy: zastosowany w Creme de la Mer do regulacji pH kosmetyku, w kosmetyce używany jako środek konserwujący oraz oczyszczający
• Magnesium Stearate/stearynian magnezu: zagęszczacz,
• Panthenol/pantenol: nawilża, łagodzi podrażnienia
• kompozycja zapachowa składająca się z sześciu nut
• Methylchloroisothiazolinone: konserwant
• Methylisothiazolinone: konsertwant
• Alcohol Denat.: stosowany w małych ilościach pomaga we wchłanianiu kosmetyku.