Mogłoby się wydawać, że konkurentka Anny Lewandowskej, Ewa Chodakowska, jest już tak „zaprogramowana”, że nie grozi jej żadnej „skok w bok” z niezdrowym odżywianiem, ani tym bardziej dodatkowe kilogramy. Okazuje się jednak, że jest to również normalna dziewczyna, która podobnie jak my, od czasu do czasu ma ochotę popełnić jakąś małą kulinarną zbrodnię. Co prawda nie jest to pizza w środku nocy, ale zawsze coś… Jesteście ciekawe, jaką zachciankę miała polska guru fitness?

ZOBACZ TEŻ: CHODAKOWSKA ZOSTAŁA NACZELNĄ PISMA O ZDROWYM STYLU ŻYCIA

Ewa i jej zwolenniczki przebywają aktualnie na tygodniowym obozie w Zakopanem. Regularne ćwiczenia, zdrowe odżywianie, a także potężna dawka motywacji… Podczas, gdy uczestniczki poszły już spać, Chodakowska zakradła się do hotelowej restauracji…

Mam ochotę na krem z soczewicy o północy #pycha #zachcianka – napisała obok zdjęcia.

style="overflow:hidden;">Co prawda soczewica jest źródłem białka oraz skarbnicą innych składników odżywczych, jednak jedzenia po północy po Chodakowskiej się nie spodziewałyśmy!

A Wy Zeberki, pozwalacie sobie na takie nocne grzeszki?

Mam ochotę na krem z soczewicy o północy 🙈🙈🙈 #pycha #zachcianka

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ewa Chodakowska (@chodakowskaewa)

Nawet Chodakowska ma jedzeniowe zachcianki o północy

Nawet Chodakowska ma jedzeniowe zachcianki o północy