Zastanawiałyście się kiedyś, jak wygląda lista urodowych bestsellerów? Albo jakie kosmetyki i gadżety urodowe każda z nas MUSI wypróbować chociaż raz? Oczywiście pod warunkiem, że jesteście takimi samymi kosmetykoholiczkami jak ja! Przychodzę do Was z kolejną częścią z cyklu artykułów, w których regularnie będę prezentować Wam urodowe must have. Dzisiaj zapraszam na piątą część. Jesteście ciekawe, co znalazło się w tym zestawieniu?

ZOBACZ KONIECZNIE POPRZEDNIĄ CZĘŚĆ: NAJLEPSZE KOSMETYKI WSZECH CZASÓW – CZĘŚĆ IV

#21 Ardell – sztuczne rzęsy – Demi Wispies – ok. 20 zł

Czy są wśród Was miłośniczki spojrzenia w stylu Kim Kardashian? Jeżeli tak to pewnie temat sztucznych rzęs nie jest Wam obcy. Na YouTube oraz na urodowych blogach prawdziwą furorę robią rzęsy marki Ardell, a w szczególności model Demi Wispies. Otwierają spojrzenie, ale nie wyglądają nienaturalnie. Krótko mówiąc – must have dla miłośniczek urodowych gadżetów!

Najlepsze kosmetyki wszech czasów - część V (FOTO)

#22 Inglot – Duraline – 26 zł

Duraline to płyn, który w połączeniu z cieniami do powiek może stać się zarówno eyelinerem, jak i bardzo trwałym wodoodpornym cieniem. Nadaje się do produktów sypkich i prasowanych. Pozwala wydobyć z produktów głębie kolorów. Nadaje się również do łączenia np. z różem czy bronzerem.

ZEBERKOWY TRIK: Dodaj kilka kropli do wyschniętego tuszu do rzęs i ciesz się nimi jeszcze przez co najmniej kilka zastosowań.

Najlepsze kosmetyki wszech czasów - część V (FOTO)

#23 NARS – Bronzing Powder – ok. 180 zł

Kultowy bronzer marki NARS „wpadł” w moje ręce ponad rok temu. Kolor Laguna sprawdzi się idealnie w połączeniu z każdym odcieniem skóry, zarówno tym bardzo jasnym, jak i tym nieco bardziej opalonym. Doskonały do konturowania twarzy. Nie musicie obawiać się tego, że zrobicie sobie na twarzy nieestetyczne plamy, dlatego będzie dobrą opcją, jako pierwszy bronzer. Nieco drogi, jednak baaardzo wydajny. Używam go niemalże codziennie i… denka nie widać!

Najlepsze kosmetyki wszech czasów - część V (FOTO)

#24 Sally Hansen – Airbrush Legs – ok. 40 zł

Airbrush Legs czyli rozsławione rajstopy w spray’u. Muszę się przyznać, że byłam do nich nastawiona bardzo sceptycznie, jednak nadarzyła się okazja do przetestowania i… Efekt powalił mnie na kolana (no dobra, może nie do końca, najpierw pozwoliłam produktowi dobrze się wchłonąć)! Efekt widoczny jest natychmiast, nie musicie obawiać się zacieków i plam. Przed użyciem należy zrobić dokładny peeling nóg, proponuje Wam również nie psikać bezpośrednio na nogi, a na dłonie i rozetrzeć go dokładnie. Nie musicie również obawiać się o trwałość kosmetyku, który nawet podczas upałów pozostanie na swoim miejscu. Do czego mogę porównać ten produkt? Może do bronzera lub samoopalacza o naturalnym wykończeniu, który został utrwalony np. lakierem do włosów. Nie musicie długo czekać z zakładaniem ubrań, wystarczy tylko kilka minut.

Najlepsze kosmetyki wszech czasów - część V (FOTO)

#25 Urban Decay – Eyeshadow Primer Potion – 90 zł

Do czasu, gdy koleżanka nie poleciła mi bazy pod cienie do powiek od Urban Decay, tego typu produkt nie znajdował się na wysokim miejscu w moich kosmetycznych bestsellerach. W tym momencie śmiało mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie makijażu oczu bez tego produktu! Działa niczym klej, utrzymuje cienie przez cały dzień na swoim miejscu. Nigdy więcej nieestetycznego zbierania się cieni w załamaniu. Przetestowane na wielu imprezach!

Bardzo dużym plusem jest wybór, który oferuje nam marka. W ofercie znajdziecie zarówno neutralną bazę, jak i taką która podkreśli metaliczne cienie. Pomyślano również o nieco starszych kobietach i powstała baza anti-aging.

Najlepsze kosmetyki wszech czasów - część V (FOTO)