Marcin Prokop nie pozostawił suchej nitki na celebrytkach!

Temat celebrytek w show-biznesie nie od dziś jest bardzo kontrowersyjny. Jakiś czas temu Sara Boruc zdradziła, jak wyglądają kulisy imprez oraz to, jak aspirujące gwiazdy przygotowują się do wyjścia na ściankę. Okazuje się, że drogie ubrania, które znane panie mają na sobie bardzo często są wypożyczane, a po imprezie sprzedawane w butikach jako nowe.

ZOBACZ TEŻ: ZGADNIJCIE KIM TYM RAZEM ZAINSPIROWAŁY SIĘ GRYCANKI

Temat „znanych z tego, że są znane” został poruszony również w wywiadzie, którego Angelice Swobodzie dla portalu gazeta.pl udzielił ostatnio prowadzący Dzień Dobry TVN, Marcin Prokop. Dziennikarz skrytykował m.in. Grycanki i Natalię Siwiec.

Ktoś otrzymuje pieniądze albo gifty tylko za to, że pojawia się na imprezie, bo jego twarz jest znana. To dla mnie ewidentne odcinanie kuponów od popularności, a popularność sama w sobie jest tanim i jałowym zjawiskiem. Popularna może się stać nagle osoba, która usiadła na Stadionie Narodowym w odpowiednim miejscu, została dostrzeżona przez kamery i przez dwa lata żyje z tego, że jej twarz jest rozpoznawalna. Popularna może stać się córka producentki lodów, bo parę razy zrobiono jej zdjęcia na czerwonym dywanie, jak przyszła z mamą na imprezę. Popularna może też być dziewczyna nalewająca gościom wodę w programie znanego prezentera. To wszystko trochę jak wygrana na loterii. W tzw. show-biznesie jest wiele takich osób – powiedział w wywiadzie dla gazeta.pl

style="overflow:hidden;">Stwierdził, że nawet nie musi mówić o kogo dokładnie chodzi.

Myślę, że nikt inteligentny nie będzie miał problemu z ich wskazaniem. Jeśli czyjaś popularność jest wynikiem ciężkiej pracy, talentu, wieloletniego dochodzenia do jakiejś pozycji, to ja nie mam z tym problemu. Mam problem z tym, że nauczyciel po 20 latach pracy dostaje miesięcznie jedną piątą tego, co celebryta ze ścianki za pojawienie się na imprezie, w dodatku w wypożyczonych ciuchach – powiedział w dalszej części rozmowy.

style="overflow:hidden;">Jeżeli jesteście zainteresowane całym wywiadem, znajdziecie go TUTAJ.

Zgadzacie się z Prokopem?