Oczywiście, że jest.

Zadbana kobieta nie wychodzi z domu bez makijażu. A że czasami wygląda, jakby go nie było?

Ewelina Flinta wcieliła w życie to, o czym pisaliśmy niedawno, czyli tzw. nagi makijaż.

Podkład, trochę pudru, brak wyraźnych cieni do powiek i jakichkolwiek kresek. Główny akcent? Rzęsy, a i te delikatnie pociągnięte mascarą.

Co Wy na to?

&nbsp
Ewelina Flinta