Ma 72 lata i powinna zdawać sobie sprawę, że w tym wieku dzieci się nie rodzi. Jenny Brown jest jednak uparta i nie ustaje w staraniach o dziecko. Wydała już na nie ponad 30 tys. funtów (ok. 150 tys. złotych).

Sędziwa Brytyjka, która nigdy nie była w stałym związku, przygotowuje się obecnie do podróży za granicę – chce odwiedzić włoską, a następnie amerykańską klinikę, gdzie przeprowadzoną próby zapłodnienia in vitro.

Jeśli któraś z nich się powiedzie, Brown zostanie najstarszą mamą na świecie.

Oczywiście takie podejście nie mogło nie spotkać się z krytyką – przeciwnicy twierdzą, że Jenny skazuje swoje ewentualne dziecko na wczesne sieroctwo.

– Każda matka może umrzeć w niespodziewanym momencie. Spójrzcie na przykład Jade Goody.

– Mam nadzieję, że dożyję setki, ale poproszę jedną z moich młodszych koleżanek, by w razie potrzeby zajęła się dzieckiem – dodaje.

Zapytana o to, jak może czuć się dziecko, Brown odpowiada:

– Mam nadzieję, że będzie czuć się wyjątkowo. Powiem mu, że starałam się o nie długo i jak cudownie jest je wreszcie mieć.

Jenny twierdzi, że zawsze chciała mieć dziecko, ale lata swojej młodości poświęciła nauce, specjalizując się w naukach medycznych i zoologii.

O potomka zaczęła starać się w wieku 50 lat – jak widać, z niepowodzeniem.