Little Black dress – klasyka gatunku i symbol kobiecości
”Małą czarną” na salony wprowadziła Coco Chanel w latach 20. XX wieku. Zgodnie z założeniem projektantki, sukienka zapoczątkowała wówczas nową erę – kobiety nowoczesnej, pewnej siebie i nieskrępowanej. Po filmie Śniadanie u Tiffany’ego z Audrey Hepburn w roli głównej, ”mała czarna” zyskała miano kultowej. Do dziś jest najbardziej uniwersalnym elementem kobiecej garderoby. Sprawdza się niemal w każdej sytuacji. W zależności od dodatków, czarną sukienkę możesz założyć do biura, na imprezę w klubie, czy na eleganckie wyjście do teatru.
”Little black dress” powinna być dopasowana do sylwetki niczym druga skóra. Pamiętaj, by sukienka nie krępowała ruchów – musisz czuć się w niej swobodnie. Prawidłowo dobrany fason ”małej czarnej”, może optycznie wysmuklić i wydłużyć sylwetkę oraz zatuszować mankamenty figury takie jak zbyt obfite biodra czy nieproporcjonalny biust. Jeżeli masz zgrabne nogi, pokaż je wybierając kreację sięgającą do połowy uda lub kończącą się tuż przed kolanem.
Wiodące domy mody co sezon na nowo interpretują trend małej czarnej. Nam najbardziej spodobały się fasony Dolce&Gabbana, Dior, Victorii Beckham, Anthony’ego Vaccarello czy All Saints.
Blogerka Ola Story postawiła na minimalistyczny look. Ma na sobie bardzo wygodną sukienkę z kieszeniami od Diesel black gold, buty Balmain i pas ze skóry krokodyla, który kupiła na Safari.
D. BRAND
Cena:169zł
Do kupienia TUTAJ
MBYM
Cena: 269zł
Do kupienia TUTAJ
SOMEDAYS LOVIN
Cena: 189
Do kupienia TUTAJ
SAMSOE&SAMSOE
Cena: 259zł
Do kupienia TUTAJ
WIĘCEJ INSPIRACJI ZNAJDZIECIE TUTAJ