Jeśli ktoś prowadzi program dla młodej i wyluzowanej widowni, trudno mu kazać, by wciskał się w eleganckie żakiety lub paradował w grzecznych sukienkach. Dlatego, zdaje się, styliści Kingi Rusin ubierają ją „na luzie”.

Jednak i taki swobodny styl może bazować na ubraniach, które wyciągając atuty sylwetki, tuszują to, co w niej mniej doskonałe.

Tymczasem prezenterka kolejny już sezon psuje swój wizerunek. Zakładając na siebie kilka warstw zyskuje efekt bezkształtnej cebulki. Nie widać talii, nie widać biustu i jeszcze te nieszczęsne , choć usprawiedliwione kontuzją stopy, buty!

Jedno tylko zmieniło się na plus. Kinga Rusin pożegnała ciężkie włosy z grzywką zakrywająca pół twarzy. W lekkich lokach wygląda o wiele lepiej.

Kinga Rusin