To nie będzie łatwy okres w życiu Kim Kardashian. Od momentu, gdy pupiasta gwiazdka ogłosiła światu, że spodziewa się drugiego dziecka, ponownie znalazła się na celowniku plotkarskich mediów, a te nie przepuszczą żadnej okazji, by wytknąć celebrytce wpadkę.

ZOBACZ TEŻ: Herrera o Kardashian i Beyonce: Nago nie da się być stylowym

Nie chodzi jedynie o te z modą w tle, choć o nie najłatwiej. Równie mocno przyciągają zwyczajne błędy, które zdarzają się Kim na co dzień. Ostatnio pożywką dla szydzenia z gwiazdki była jej nieznajomość pisowni imienia twórcy marki jej ukochanego podkładu…

Wszystko zaczęło się od niefortunnego twitta. Gwiazdka poskarżyła się, że kosmetyk do makijażu marki Giorgio Armani, którego używała, staje się nieosiągalny. Niestety, popełniła błąd w zapisie imienia założyciela znanego domu mody. Tak Georgio zastąpił Giorgia, a na Kardashiankę posypały się baty.

Swój wkład w nie miała nawet marka. Kim dostała od niej twitterową odpowiedź, m.in. wytykającą jej błąd.

Hmm… Ostatecznie mogło zdarzyć się każdemu?

W miniony weekend Kim Kardashian ubolewała nad tym, że Armani wycofał jej ulubiony podkład:


Widzicie błąd? Celebrytka napisała Georgio zamiast Giorgio, co nie uszło uwadze marki. PR-owcy prowadzący twitterowe konto Armaniego zareagowali błyskawicznie:


Kim w zamian za chwilę śmiechu z powodu jej osoby (nie pierwszy raz) dostanie zatem buteleczkę (zapewne nie jedną) swego ulubionego kosmetyku.
Teraz gwiazdka tłumaczy się z zaistniałej sytuacji. Wymówka jest dość typowa:


Kim skarży się na brak snu, który ma wpływać na jej pisownię. Podkreśla przy tym, że jest w ciąży. A przecież każdemu się może zdarzyć…

Kim Kardashian zaliczyła nową twitterową wpadkę (FOTO)

Kim Kardashian zaliczyła nową twitterową wpadkę (FOTO)

Kim Kardashian zaliczyła nową twitterową wpadkę (FOTO)