30-letnia piosenkarka Kesha na czerwonym dywanie gali MTV VMA 2017, zaprezentowała się w falbaniastej sukni z tiulu. Pomimo braku nominacji i tak wszyscy o niej mówili. Właśnie z powodu tej feralnej sukienki…

Niektórzy mogliby pokusić się o stwierdzenie, że podczas uroczystego wieczoru wyglądała, jak księżniczka. Niestety, przypadkowo odsłonięty cellulit i źle dopasowany kolor włosów nie dodały jej uroku, a jedynie zniesmaczyły obserwatorów wydarzenia.

Nie wiemy, czy płynący po ramionach tiul i ogromne ilości falbanek miały wyglądać elegancko, ale podejrzewamy, że piosenkarka wybierała suknię, inspirując się stylizacją pewnej zaokrąglonej Barbadoski.

ZOBACZ TEŻ: Modowo-urodowa masakra w wydaniu Keshy (FOTO)

Chodzi o stylizację Rihanny z premiery filmu „Valerian i Miasto Tysiąca Placet”. To wtedy olśniła czerwoną suknią, która seksownie podkreślała jej biust. Ubierając się na galę, Kesha musiała zapomnieć, kto rządzi, jeśli chodzi o ekstrawaganckie kreacje i wyszło dość… słabo.

Dodatkowo pamiętajmy, że Riri w czerwonej sukni prezentowała się niezwykle dumnie. Jej krągłości nie spowodowały niepewności. Wręcz przeciwnie! Niektórzy twierdzą, że z dodatkowymi kilogramami piosenkarka wygląda dużo lepiej!

W przypadku Keshy najprawdopodobniej zabrało przekonania do falbankowej stylizacji i braku wiary we własne możliwości. Następnym razem powinna wybrać sukienkę, w której poczuje się komfortowo i pewnie. Tylko wtedy stylizacja nie będzie miała zupełnie żadnego znaczenia…

ZOBACZ TEŻ: Hejterzy, możecie się schować! Rihanna szaleje w TAKIM stroju na Barbadosie

Która z nich wypadła lepiej?

Kesha chciała ukryć figurę pod falbanami- zamiast tego wyglądała jak różowa…beza

Kesha chciała ukryć figurę pod falbanami- zamiast tego wyglądała jak różowa…beza

Kesha chciała ukryć figurę pod falbanami- zamiast tego wyglądała jak różowa…beza