W nowym Harper’s Bazaar Kayah opowiada o swoim stylu. Przewodnim tematem jest biżuteria, którą gwiazda przywozi z każdej niemal podróży. Piosenkarka mówi o swojej kolekcji, że jest ona mapą podróży.

Rzeczywiście – na zdjęciach zaprezentowanych w magazynie w oczy uderza różnorodność. Kayah sama przyznaje: Tak, jestem sroką. Lubi kolorowe błyskotki, mocne barwy, kontrasty i odważne formy.

W jej szkatułce z pomponiastymi bransoletkami ze sklepu Lewanowicz sąsiadują wielkie srebrne pierścienie ślubne z Uzbekistanu.

Nie są najwygodniejsze, ale za to spektakularne – mówi Kayah.

Opowiadając o miejscach, w których „polowała” na biżuterię, wokalistka zdradza, że czasem trudno jej było oprzeć się szaleństwu zakupów:

Indiański naszyjnik, tylko drewno i rzemyki, piękny i surowy, kupiłam w Nowym Jorku na Fashion Street. Pomiędzy 22. Ulicą a Times Square jest masa sklepów z koralikami, błyskotkami. Można stracić cały dzień i wszystkie pieniądze. Płakać mi się chce, jak tam jestem.

Z drugiej strony w wywiadzie dla HB gwiazda podkreśla, że od pewnego czasu stara się jednak powstrzymywać żądzę posiadania – zwłaszcza drogich – rzeczy. Wymieniając ulubionych projektantów (wśród nich Baczyńska, Jemioł, Paprocki&Brzozowski, Przybylski, a także Matthew Williamson), Kayah mówi:

No i oczywiście adoruję Balmain, mam kilka rzeczy kupionych gdzieś za granicą na wyprzedażach. Ale naprawdę czuję się debilnie, jak mama wydać na szmatę majątek. Nie robię już tego. Za dużo biedy na świecie widziałam.

Cały wywiad z Kayah i sporo zdjęć jej biżuterii znajdziecie w nowym numerze Harper’s Bazaar.

Kayah: Tak, jestem sroką

Kayah: Tak, jestem sroką

Kayah: Tak, jestem sroką

Kayah: Tak, jestem sroką
„Generalnie u mnie musi błyszczeć, albo dzwonić, albo się majtać. W to się ubieram” – mówi Kayah w wywiadzie.

Kayah: Tak, jestem sroką

Kayah: Tak, jestem sroką

Kayah podczas finału 1. edycji The Voice wystąpiła w kreacji od Łukasza Jemioła. Koniec 2. edycji świętowała w sukience z secondhandu.