O kampaniach przedstawiających kolekcje i produkty Toma Forda można powiedzieć naprawdę sporo. Regularnie wywołują niemałe poruszenie, zawierają w sobie nutkę kontrowersji, a także ogromną dawkę zmysłowości. To właśnie dzięki nim reklamy te często spotykają się z serią krytyki.

ZOBACZ TEŻ: Tom Ford wyszedł za mąż!

Nie inaczej było w przypadku opublikowanej w zeszłym roku kampanii z Cara Delevingne w roli głównej. Przypomnijmy, że chodzi tu o ciekawie prezentujące się zdjęcia promujące perfumy Black Orchid. Zmysłowe, pokazują znaną modelkę nagą w kąpieli z orchidei.

Okazuje się, że po kilku miesiącach zdjęcie zmieniła swój status na „nieprzyzwoite”… Tak określiło je angielskie Advertising Standards Authority. Co za tym idzie, reklamy znikną z niektórych miejsc przestrzeni publicznej. Nie będą mogły pojawiać się też w odległości mniejszej niż 100 metrów od szkół.

Hm… Trudno się dziwić takim rozporządzeniom? Kampania wywoływała aż takie kontrowersje? Jak myślicie?

Kampania Toma Forda z Carą Delevingne zakazana

Kampania Toma Forda z Carą Delevingne zakazana

Kampania Toma Forda z Carą Delevingne zakazana