Mama na wywiadówce? Zamknijcie oczy, a zobaczycie w głowie obraz szaro-buro ubranych matek, często bez jakiegokolwiek makijażu, zabieganych, bez czasu na dbanie o strój czy urodę. Może nie dziś, ale 20 lat temu kobiety często nie miały nawet odwagi ubierać się młodzieżowo. Jesteś matką i koniec, status zobowiązuje do statecznych ubrań. Nie Joannę Klimas. Projektantka nie zawsze przestrzegała reguł określanych jako dress code.

– Miałam to szczęście, że jakoś nie musiałam – mówi w rozmowie z Harper’s Bazaar.

Na wywiadówkę potrafiła przyjść w podartych dżinsach. Wyobrażacie sobie grono skromnych pań i ją – artystkę?

Córka Natalia prosiła, by „ubierała się jak inne mamy”. Sama dla przeciwwagi ubierała się bardzo konserwatywnie. Klimas jednak nie tyle chodziło jednak o niedbalstwo, co właśnie stwierdzenie, że na modzie jej zależy.

Projektantka wcześniej pracowała jako psycholog i co nieco wie o tym, jak ubranie wpływa na człowieka oraz ile może o nim powiedzieć.

– Jeśli ktoś przychodzi na ważne spotkanie, chce się zaprezentować jak najlepiej. A to, co on rozumie przez to >, też już dużo o nim mówi – kwituje.

O nowych zasadach dress code’u wg Joanny Klimas poczytacie w najnowszym numerze Harper’s Bazaar.

Joanna Klimas: Córka prosiła, bym ubierała się jak inne mamy

Juz czytamy #harpersbazaar #fall #pazdziernik #hellooctober #zuzannabijoch

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Zeberka (@zeberka.pl)