Jaki obraz kobiety pokazują bajki Disneya?

Chyba większość z nas kojarzy disneyowskie bajki o księżniczkach i ich bohaterki. Zgrabne, śliczne, drobne istotki z wąskimi taliami i wielkimi oczyma. Niepoprawne romantyczki. Która z nas nie miała wśród nich swojej ulubienicy, idolki, do której chciała być podobna… A czy jest to w ogóle możliwe?

Odpowiedz na to pytanie jest oczywista – nie. Niestety nie dla zapatrzonych w swoje bohaterki kilkulatek.

Waleczny nie-stereotyp
Temat ten jest dość często poruszany w mediach. Niedawno powrócił przy okazji Meridy Walecznej – zbuntowanej księżniczki po kilkudziesięciu latach przełamującej disneyowski stereotyp. Niestety brutalnie przerobionej na potrzeby dalszej promocji postaci – jej lalkowa podobizna pozbawiona została części atrybutów oryginału… M.in. bardzo zwężono jej talię, dodano makijaż, przerobiono na bardziej kobiecą wersję.

Nierealne proporcje

Teraz na tapet księżniczki wyciągnął socjolog Philip N. Cohen z Uniwersytetu w Maryland. Jego uwagę przykuły proporcje w nowej disneyowskiej produkcji – Krainie Lodu. Głowni bohaterowie wyglądają, jakby pochodzili z dwóch różnych gatunków (co w bajkach nie jest nowością). Anna jest drobna, maleńka w porównaniu z delikatnie mówiąc „dobrze zbudowanym” Kristoffem. Nie tylko te proporcje przykuwają uwagę. Która z nas ma nadgarstek mniejszy od oka? Żadna, poza Anną… Wielkooka, rumiana dziewczyna o głębokim spojrzeniu i zabawnej fryzurze od razu zdobywa sympatię, kosztem jednak rzeczywistych (albo przynajmniej do nich zbliżonych) proporcji.

Nie da się ukryć, że kochamy bajkowe księżniczki, ale czy naprawdę kochałybyśmy je mniej, gdyby wyglądały odrobinę bardziej realne? Raczej nie, a chyba warto pokazywać najmłodszemu pokoleniu, że normą są m.in. nadgarstki większe od oczu, nie odwrotnie.

Co o tym myślicie? Zgadzacie się z socjologiem? A może jesteście zupełnie innego zdania?