Znalezienie dobrego, idealnie dopasowanego do naszej karnacji i typu skóry podkładu, to nieraz prawdziwa droga przez mękę. A gdyby tak podkład sobie zrobić samej? Tylko czy to dobre rozwiązanie? Przeczytaj, zanim wpadniesz na podobny pomysł.

Zawsze możesz mieszać podkłady tego samego rodzaju, ale o różnych odcieniach

To dobra opcja, gdy nie możemy dopasować swojego koloru. Najmniej ryzykujesz też, że mieszanka się nie uda, bo nie zmieniasz jej składu, a jedynie zabarwienie. Wady? Musisz zainwestować w dwie buteleczki. Możesz przelać „miksturę” do większego słoiczka (czego jednak nie polecamy, bo w fabryce podkłady pakowane są w zupełnie innych warunkach) lub każdorazowo mieszać na dłoni.

Co z mieszaniem różnych podkładów (różne rodzaje i marki?)

Niestety, to już metoda prób i błędów. Nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć, jak zachowa się na skórze nowo powstała substancja.
Jeśli jednak masz to już przetestowane, możesz w ten sposób rozrzedzić zbyt gęsty podkład (łącząc go z bardziej wodnistym). W tym wypadku nie powinnaś przelewać podkładów do wspólnego pojemnika. Substancje mogą np. rozwarstwić się po jakimś czasie – inaczej zachowują się tuż po aplikacji na skórze, a inaczej, gdy wciśniemy je to jednego słoiczka.

Wykorzystaj podkłady, które okazały się nietrafione

Możesz przemycić je do innych i w ten sposób stworzyć mieszanki idealne dla Ciebie. Pamiętaj jednak, by używać wyłącznie świeżych kosmetyków.

Czy istnieją „przepisy” mieszania podkładów?

Czegoś takiego oficjalnie nie ma, choć fora internetowe pełne są opisów podkładowych mieszanek, które opracowały ich właścicielki. Nie polecamy jednak kupowania dwóch różnych podkładów według takich formuł, natomiast zachęcamy do eksperymentowania z tym, co już macie w swojej kosmetyczce.

Czy my też mieszamy? Tak! I robią to również wizażyści.