Mogłyście nie słyszeć jeszcze o Jane Rand, ale to tylko kwestia czasu. Co przyniosło jej sławę? 905-ta ukradziona przez nią markowa torebka

W tym momencie pewnie większość z Was zadała sobie pytanie – jak? Otóż 48-letnia Brytyjka pracowała na swój „sukces” bardzo skrupulatnie przez ostatnie 3 lata. Nie da się ukryć, że opłacało się jej to – w sumie nakradła torebek największych marek na kwotę 500,000 funtów!

Jak udawało się jej utrzymywać swoją działalność tyle czasu w tajemnicy? I przede wszystkim – jak w ogóle udawało się jej ukraść nie jedną małą torebeczkę, a 904 różnej wielkości torby od Mulberry, Prady, Gucci, Diora i Burberry?

Jane upodobała sobie sieć sklepów House of Fraser. Jak tłumaczyła policji, wybrała je, dlatego że nie miały skomplikowanego systemu zabezpieczeń.

Złodziejka nie wzbudzała podejrzeń. Nie zachowywała się dziwnie. Po prostu wchodziła do sklepu ze swoją torebką, wybierała dla siebie nową i po odpięciu z niej zabezpieczeń, wychodziła niezatrzymywana przez nikogo.

Powiększająca się ciągle kolekcja toreb także nie wzbudzała niczyich podejrzeń. Kobieta sprzedawała je regularnie po wyjątkowo niskich cenach. Udało się jej spieniężyć 838 ukradzione dodatki.

Ponadto Rand nie obnosiła się ze swoimi nowymi zdobyczami. Nie pokazywała się z torebkami, które kradła. W ogóle nie rzucała się w oczy. Nie wzbudzała niczyich podejrzeń.

To się nazywa niezdrowa miłość do torebek…

Jak Jane Rand ukradła ponad 900 markowych torebek
Burberry

Jak Jane Rand ukradła ponad 900 markowych torebek
Gucci

Jak Jane Rand ukradła ponad 900 markowych torebek
Louis Vuitton