Historia mody: mini

Choć dzieje minispódniczki sięgają czasów starożytnej Grecji, w wersji takiej, jaka obowiązuje po dziś dzień pojawiła się ona dopiero w latach 60.

Skąd pomysł na skrócenie babcinej spódnicy?
Móc z łatwością dobiec do autobusu, takie było największe marzenie brytyjskiej projektantki Mary Quant. To właśnie ją uważa się obecnie za matkę minispódniczki, choć istnieją również opinie, że jako pierwszy na pomysł stworzenia spódnicy przed kolano wpadł Francuz Andre Courrèges.

Mary Quant urodziła się 11 lutego 1934r. w Londynie. Była samoukiem – nigdy nie uczyła się szycia i projektowania. Jeszcze przed ukończeniem 20 lat otworzyła swój pierwszy butik Bazzar na King’s Road w wytwornej londyńskiej dzielnicy Chelsea. Wkrótce stał się on niemal miejscem kultowym.

Quant skróciła babcine spódnice w 1962 roku. Świat oniemiał. Narodziny tak odważnie eksponującej kobiece wdzięki części garderoby oznaczała koniec uległości, surowości oraz przestarzałego mieszczańskiego konserwatyzmu.

Dewiza Mary brzmiała: Wyrażajcie swoje uczucia.

Geneza nazwy
Gdyby Mary Quant jeździł Skodą albo Mercedesem, kobiety mówiłyby dziś pewnie do koleżanek: Twoja skoda (albo: twój mercedes) świetnie pasuje do tych butów. Dlaczego? Mary lubiła swój mały samochód, marki Mini Cooper, tak bardzo, że krótkie spódniczki i sukienki, które zaprojektowała, nazwała właśnie na jego cześć.

Nie od razu mini podbiła świat
Gdy mini po raz pierwszy zaprezentowano w Londynie, wybuchł ogromny skandal. Z miejsca uznano ją za nieprzyzwoitą, gdyż za bardzo odkrywała to, co zdaniem wielu, głównie starszych, powinno pozostać tajemnicą.

Co ciekawe, na Madagaskarze noszenie minispódniczki niosło ze sobą groźbę aresztowania na 5 do 10 dni, a w Holandii kwestia, czy noszenie jej powinno być dozwolone została przedstawiona tamtejszemu parlamentowi.

Tajemnica sukcesu
Młodzi od razu pokochali mini. Dziewczęta twierdziły, że jest bardzo wygodna i nie krępuje ruchów. Dzięki niej mogły szybciej chodzić, bez kłopotu podbiec do autobusu i swobodnie tańczyć skomplikowane figury twista, który w latach 60. święcił swoje największe triumfy. Chłopcy również nie mieli powodów do narzekań. Cieszyli się, że wreszcie mogą bezkarnie podziwiać zgrabne nogi swoich koleżanek.

Mini nie dla wszystkich
Niestety, mimo rewolucji seksualnej, w pewnych społecznościach noszenie krótkiej spódniczki nadal spotyka się z potępieniem. Największe kontrowersje wzbudza ona dziś w afrykańskich. W Suazi zakazano noszenia mini w szkole, gdyż mogłoby to mieć bezpośredni wpływ na rozprzestrzenianie się AIDS(!). Wspomnijmy również o krajach arabskich, gdzie kobieta często nie może pokazać twarzy, a co dopiero niewielkiego nawet fragmentu uda.

W świetle tych historii pozostaje nam tylko cieszyć się, że w naszym kręgu kulturowym możemy nosić mini zupełnie bezkarnie. Oczywiście pod warunkiem, że mamy się czym pochwalić;)

Alicja Smyk