Oto Janine. Jej narzeczony, Johnny, zmarł tragicznie dwa miesiące przed ślubem. Nietrudno się domyślić, że niedoszła panna młoda była zdruzgotana. Jej życie miało się odmienić i faktycznie tak się stało, ale w sposób przewrotny. Nigdy nie spodziewała się, że mężczyzna jej życia odejdzie, zanim jeszcze zdąży złożyć mu ślubną przysięgę.

Zwróciła się więc do studia Del Sol Photography, by zrobić sobie zdjęcia w sukni ślubnej. Z tym, że kreacja stała się nie symbolem małżeńskiego szczęścia, a żałoby.

Matt Adcock, który wykonał zdjęcia, jeszcze nigdy nie fotografował kobiety w podobnej sytuacji, dlatego zgodził się bez wahania.

– Śmiałem się i płakałem z Janine – przyznaje. – Jej duch i energia są zaraźliwe. Naprawdę mam nadzieję, że jej historia poruszy ludzi, który również przechodzą bez trudny okres w swoim życiu.

A modelka przyznaje:

– Po raz pierwszy miło spędzałam czas, od kiedy Johnny odszedł 3 miesiące temu.

 

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją

Historia Janine, która uczciła śmierć narzeczonego sesją