Odkąd młoda aktorka zdecydowała się na dość drastyczne cięcie, jej nowy wizerunek upodobały sobie wszelkiej maści magazyny.

Nic dziwnego, w końcu panna Watson to gwiazda kultowej serii filmowej, twarz marki Burberry a także milionerka. Każda zmiana w wyglądzie musi zostać skomentowana.

Emma wzięła udział w castingu do roli Lisbeth Salander, bohaterki adaptacji The Girl With The Dragon Tattoo Stiega Larssona. Aby bardziej upodobnić się do bohaterki, zdecydowała się ścięcie włosów. Roli nie dostała, włosy pozostały.

Wygląda jednak na to, że Emma jest zadowolona, powtarza bowiem, że potrzebowała odmiany. Teraz jej problemem są pieniądze, wielkie pieniądze. Jak mówi w wywiadzie dla Vogue’a UK suma na koncie ją przerosła: Nie miałam [o tym] pojęcia, jako nastolatka dostawałam 75 dolarów kieszonkowego, gdy w wieku 17 lat tata powiedział mi coś w stylu „kochanie, jesteś milionerką” zrobiło mi się słabo.

Emma wyznała także, że jest bardzo krytyczna wobec siebie i dlatego unika czytania tabloidów. Prasowe komentarze działają na mnie jak narkotyk.

Ciekawe, w jaki sposób Emma zagospodaruje swoją fortunę?

Emma przed zmianą wizerunku prezentowała się tak: