Postrach urodowy, przestroga przed operacjami plastycznymi i opalaniem, czyli 57-letnia Donatella Versace, chyba nie zrozumiała pytania dziennikarza.

W rozmowie z dziennikiem Telegraph projektantkę zapytano o to, jak utrzymuje swój młody wygląd. Podejrzewamy, że pytający wykazał się poczuciem humoru, którego nie brak też u Donatelli.

Szefowa domu mody Versace odparła:

– Nie słyszałeś? Co noc sypiam w zamrażarce!

A później przyznaje, że przedłuża włosy, nosi sztuczne rzęsy i stosuje botoks („ale tylko na twarz, nie na ciało – to już efekt ciężkiej pracy”). Miała 11 lat, gdy jej brat Gianni (założyciel marki) namówił ją, by rozjaśniła włosy.

Ćwiczy cztery razy w tygodniu.

– Nie na świeżym powietrzu. Nie będę udawać, że jestem wiejską dziewczyną.

Nie jest jednak zdyscyplinowana na tyle, by pozbyć się nałogu. Zdrowy tryb życia? Nie ma mowy – Donatella dużo pali. Mówi jednak, że ogranicza się do… paczki dziennie.

Co tu dużo mówić: to po prostu widać.

Donatella Versace: Sypiam w zamrażarce, by zachować młodość

Donatella Versace: Sypiam w zamrażarce, by zachować młodość