Dieta może być nałogiem!
Bycie na diecie jest teraz trendy.
Kopenhaska, 1000 kalorii, kapuściana – można wyliczać i wyliczać.
Okazuje się, że diety potrafią uzależniać.
Kiedy jesteśmy na jednej i chudniemy, panicznie boimy się efektu jo-jo.
Dlatego cały czas podnosimy poprzeczkę wyżej i wyżej.
Efekt?
Jemy produkty, które nie są w stanie nas nasycić.
Wciąż jesteśmy głodni, nawet jeśli zjemy pudełko czekoladek i popijemy colą, a bycie głodnym i otyłym na pewno nie jest przyjemne.
w sieci pojawiają się nawet blogi pro-ana.
Co to takiego? Pro-ana ma wiele wspólnego z anoreksją, ale nie jest jadłowstrętem, lecz głębokim przekonaniem, że jedzenie nie jest modne.
Istnieje też pro-amia – podobne do bulimii, ale to raczej styl życia polegający na przejadaniu się i wymiotowaniu.
Jedno i drugie może zrobić wiele szkód.
Lepiej zatem zrezygnować z diet i zacząć jeść zdrowe pełnowartościowe produkty – wówczas na pewno zbędne kilogramy nie będą dla nas groźne.
O tym, jak wyjść z diety przeczytasz w lipcowym numerze Cosmo.