Depilacja brazylijska dla jednych to niewyobrażalny horror, dla innych zbędna czynność, a jeszcze dla innych konieczność. Powszechnie uważa się, że dzisiejsze kobiety najczęściej zupełnie pozbywają się owłosienia z okolic intymnych. Nowe badania zlecone przez UKMedix.com przedstawiają jednak zgoła inne wyniki.

Sonda wykazała, że większość brytyjskich kobiet w wieku od 18 do 30 lat zupełnie się „tam” nie depiluje. Aż 51% procent pań zapytanych o to, „czy depilują lub przycinają włosy w okolicy bikini” odparło „nie”.

Z tych 51%, 45% dodało, że kiedyś depilowało linię bikini, ale zarzuciło ten zwyczaj. Dla 14% z nich powodem była cena wizyt u kosmetyczki. 30% pań po prostu woli, gdy ich rejony intymne wyglądają bardziej naturalnie.

A może to wynik zmieniających się gustów mężczyzn?

Marka specjalizująca się w usuwaniu owłosienia, Nad’s, zleciła odrębne badania. Tym razem Nad’s spytał panów, jakie są ich preferencje, jeśli chodzi o utrzymanie włosów łonowych kobiet. Mężczyźni, którzy lubią depilację brazylijską, wcale nie są w większości.

43% mężczyzn lubi „dobrze utrzymany kobiecy ogródek” w wersji naturalnej lub – jak to określili „Trójkąt Bermudzki”

17% preferuje „pas startowy”

15% lubi kształt serduszka

12% lubi depilację brazylijską

To chyba dobra wiadomość dla pań. Depilacja brazylijska – oprócz tego, że bolesna – niesie ze sobą też ryzyko podrażnień, poparzenia (woskiem) i, jeśli wierzyć wynikom badań francuskich naukowców z Nicei, zwiększa ryzyko infekcji przenoszonych drogą płciową.