Chontel Duncan w końcu przyznała – Miała problemy z porodem przez swoje mięśnie
To już kolejna medialna burza, w której centrum znalazła się jedna z popularniejszych instagramowych fitmam, Chontel Duncan. Trenerka zasłynęła w ostatnich miesiącach nie tylko swoimi przynoszącymi efekty treningami, ale i ekstremalnie malutkim ciążowym brzuchem. Tak, bez dwóch zdań była jedną z większych konkurentek Sarah Stage w tej kwestii…
Chontel jeszcze zanim urodziła syna, musiała stoczyć kilka internetowych kłótni o to, że wygląd jej ciała i treningi, którym się poddaje, nie mają negatywnego wpływu na dziecko. Po porodzie przyszła kolejna fala hejtu – na to, w jak ekspresowym tempie wróciła do formy, a także to, jak na jednym ze zdjęć trzymała swoje dziecko…
Jak się teraz okazuje, Chontel przeliczyła się jednak drobinę w kwestii tego, że jej ciążowy styl życia nie będzie miał przykrych konsekwencji. O ile w przypadku zdrowia dziecka udało się jej zamknąć usta krytykom, o tyle w kwestii samego porodu już nie, co udowodnił jeden z jej niedawnych postów na Instagramie.
Duncan opisała w nim sytuację, z którą przyszło się jej zmierzyć na sali porodowej. Okazało się, że mięśnie brzucha, z których wcześniej była tak dumna, skutecznie zatrzymywały dziecko przed jego przyjściem na świat. Dosłownie. Lekarze musieli pomóc jej urodzić malucha. Jeremiah urodził się poprzez cesarskie cięcie. Post opatrzyła zdjęciem prezentującym nieeksponowaną przez ostatnie miesiące bliznę.
ZOBACZ TEŻ: Chontel Duncan – konkurencja dla Sary Stage!
To wystarczyło do tego, by medialna burza rozgorzał wokół niej na nowo. Trenerka kolejny raz musiała zmierzyć się z falą nienawiści ze strony komentujących. Czyżby tym razem mieli jednak trochę racji?