Kobieta po męsku to nurt, który często przewija się w modzie, szczególnie w ciągu ostatnich kilku sezonów. Były więc kobiety w garniturach i kamizelkach, były szelki i oficerki. Teraz czas na chłopięcą fryzurę.

Styliści wcale nie każą nam obcinać włosów na jeżyka, chociaż skrócenie ich jest wskazane. Boyish chic to stylizacja odważna i nieco ryzykowna. Zanim więc sięgniesz po grzebień i mocno utrwalający żel, zastanów się, czy na pewno będziesz w tym dobrze wyglądać. Takie uczesanie niezbyt pasuje osobom o ostrych rysach twarzy.

Dla zdecydowanych poniżej kilka propozycji.


Anne Klein. Włosy krótkie, lub spięte z tyłu głowy, gładko ulizane za pomocą brylantyny i wyraźny przedziałek z boku.


Belstaff. Włosy ściągnięte w kucyk, z przodu hojnie natarte żelem.


Brioni. Znowu kucyk, tym razem upięty nisko, z przedziałkiem po środku.


Dellacqua. Nie tak do końca po męsku. Włosy gładko zaczesane i upięte na czubku głowy, z tyłu swobodnie rozpuszczone.


Erdem. Włosy niemal wypolerowane, idealnie gładkie, mocno nabłyszczone. Przedziałek z boku głowy.


Jil Sander. Wyraźny dystans do panujących trendów – miękki kucyk, bez żelu czy brylantyny.


Malandrino. Cięcie „na Beatlesa”. Kobiecości dodaje ukośnie zaczesana grzywka i wysoki połysk.


Moschino. Wyraźny przedziałek z boku, włosy założone za uszy, duża ilość wosku i lakieru.


Matthew Williamson. Włosy zaczesane gładko do tyłu, bez przedziałków i nadmiernej ilości nabłyszczaczy.


Noir. Przedziałek z boku, włosy sczesane do góry, bardzo dużo żelu.


Roksanda Illincic. Platynowa blondynka w męskim wydaniu wygląda niezwykle interesująco. Kucyk z przedziałkiem z boku, włosy założone za uszy.


Sinha Stanic. Prosty kucyk wygładzony żelem.


Todd Lynn. Włosy rozpuszczone, założone za uszy, z przedziałkiem po środku. Na samej głowie duża ilość żelu, który utrzyma włosy w ryzach.


YSL. Fryzura lekko futurystyczna. Włosy spięte na czubku głowy w fantazyjny koczek, użyto bardzo dużo żelu.