Ta historia obiegła świat w błyskawicznym tempie. Na pewno może ona być przestrogą dla każdej osoby planującej poprawianie swojej urody i równoczesne oszczędzanie na nim… Niestety, właśnie tak zaczęła się tragiczna historia Apryl Michelle Brown. Przeczytajcie.

ZOBACZ TEŻ: Znacie już następczynię Jessiki Rabbit – Penny Brown?

Rozpoczęła się ona w 2008 roku, gdy fryzjerka z Los Angeles postanowiła zafundować sobie zabieg powiększenia i ujędrnienia pośladków. Brown poszła jednak po linii najmniejszego oporu. Nie zastanawiając się nad ryzykiem, zamiast na zdrowie i bezpieczeństwo postawiła na szybki zabieg i oszczędzenie na nim.

W internecie wyszukała specjalistę, który oferował go za połowę standardowej ceny. Apryl skorzystała z okazji i zamiast z medycznie dozwolonymi wypełniaczami skończyła z sylikonem budowlanym wstrzykniętym w pośladki…

Tu zaczął się jej prawdziwy dramat – zapalenie wywołane gronkowcem. Kobieta przypłaciła je walką o życie i kilkumiesięcznym pobytem w szpitalu. Lekarzom udało uratować się ją, jednak koszty, jakie poniosła, były ogromne. W wyniku infekcji Brown straciła obie ręce i i nogi.

Od 2013 roku, po pięciu latach cierpienia i rehabilitacji, bohaterka tej szokującej historii ostrzega ludzi na całym świecie przed powielaniem jej błędów. Wykorzystuje swój przykład jako przestrogę przed podejmowaniem lekkomyślnych decyzji, szczególnie w kwestii własnego zdrowia.

Poznajcie Apryl.


Chciała powiększyć pośladki - starciła ręce i nogi! (VIDEO)

Chciała powiększyć pośladki - starciła ręce i nogi! (VIDEO)