Kto, jak kto, ale Anna Lewandowska najlepiej powinna wiedzieć, czym jest prawdziwy hejt. Trenerka przerobiła większość możliwych powód do odebrania złośliwych komentarzy – od zarzutów o kopiowanie Ewy Chodakowskiej, po docinki, że jej kariera uzależniona jest od sukcesu Roberta Lewandowskiego.

I tak długą już listę powodów do hejtu uzupełniły ostatnio wózki córeczki trenerki. Tak – hejtowane oczywiście były ich ceny. A złośliwe komentarze sypały się z taką zajadłością, że można było odnieść wrażenie, że niektórzy komentujący sami dokładali do ich zakupu…

Teraz Annie obrywa się z zupełnie innego powodu, choć również związanego z macierzyństwem.

Tym razem – mniej lub bardziej słuszne – oburzenie wywołał nowy produkt sygnowany nazwiskiem Lewandowskiej. Anna nie od dziś sprzedaje książki, gadżety, akcesoria i jedzenie z serii HPBA. Znalazły się wśród nich np. kubki termiczne za niemal 150 zł, materiałowe torby za 100 zł czy luchboxy za ok. 70 zł. Teraz w ofercie sklepu pojawiły się także koszulki specjalnie dla karmiących mam.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie cena… Ta okazała się zaskoczeniem nawet dla zorientowanych w kosztach gadżetów Anny klientek jej sklepu.

Ile kosztuje ekologiczne, niezwykle praktyczne wdzianko? Jeśli zamarzyła się Wam koszulka od Anny Lewandowskiej, będziecie musiały wydać na nią niemal 230 zł!

Przesada? Dla sporej części komentujących – tak…

Chcesz kupić koszulkę do karmienia od Anny Lewandowskiej? Uuuu, zapłacisz...

Chcesz kupić koszulkę do karmienia od Anny Lewandowskiej? Uuuu, zapłacisz...

Chcesz kupić koszulkę do karmienia od Anny Lewandowskiej? Uuuu, zapłacisz...

Chcesz kupić koszulkę do karmienia od Anny Lewandowskiej? Uuuu, zapłacisz...

Chcesz kupić koszulkę do karmienia od Anny Lewandowskiej? Uuuu, zapłacisz...

Chcesz kupić koszulkę do karmienia od Anny Lewandowskiej? Uuuu, zapłacisz...