Karl Lagerfeld, obecnie chyba najważniejsza osoba w domu mody Chanel, nigdy nie lubił tzw. modelek plus-size, czyli od rozmiaru 38 wzwyż.

– Macie swoje grube matki, które siedzą przed telewizorami i mówią, że chude modelki są brzydkie – powiedział niegdyś.

Crystal Renn nosi obecnie rozmiar 42, a mimo to zatrudniono ją dla Chanel.

Modelka pozuje tuż obok pupila (kochanka?) Lagerfelda, Baptiste Giabiconiego.

Czyżby przełom w Chanel?

Spokojnie, na razie radzimy ostudzić entuzjazm – na zdjęciu widać jedynie twarz Renn. Jej pełne ciało (które i tak od pewnego czasu jest o kilka kilo szczuplejsze; modelka tłumaczy to natłokiem pracy) pozostaje ukryte przed wzrokiem widza.

Jak pracuje się z wymagającym Lagerfeldem?

– Powiedział, żebym zapomniała o tym, że jestem modelką. Mówił: „Teraz jesteś aktorką. Jedyna różnica pomiędzy modelingiem a aktorstwem jest taka, że modelka ma sekundę na opowiedzenie historii, a aktorka dwie godziny” – wspomina Renn.

Jak już wspomnieliśmy, nie cieszmy się za wcześnie – jesienno-zimowa kampania Chanel nie pokazuje żadnych modelek plus-size.


Crystal na zdjęciu Chanel pokazana jest tylko od (zasłoniętych futrem) ramion w górę.

Wygląda na to, że Lagerfeld ma opory przed pokazywaniem takiego ciała:

…naszym zdaniem zupełnie nieuzasadnione.

Inna ciekawostka: niedawno Crystal wzięła udział w sesji Fashion For Passion. Po publikacji zdjęć wielbiciele figury modelki załamywali ręce nad tym, jak bardzo schudła. Nie schudła – po prostu bezlitośnie wyretuszowano fotografie, co potwierdziła później sama modelka.