Długie, piękne rzęsy czynią oczy optycznie większymi i wspaniale rozświetlają spojrzenie. Nie wszystkie z nas zostały jednak obdarzone przez naturę spektakularnymi „firankami”.

Z pomocą przychodzą oczywiście najrozmaitsze tusze do rzęs, które wydłużają, pogrubiają, podkręcają, a często i – co bardzo ważne – odżywiają włoski. Żadna jednak maskara nie przedłuży lichych rzęs do nieba. A co, jeśli takie nam się właśnie zamarzą?

Wtedy pozostają dwa śliczne półksiężyce zamknięte w plastykowym kartoniku. Sztuczne rzęsy – gadżet, który absolutnie kochają amerykańskie nastolatki (i nie tylko) i który powoli zaczyna podbijać serca polskich dziewcząt.

Z kupnem sztucznych rzęs wiąże się jednak często wiele pytań: jakie wybrać? Jak je założyć? Jak je zdjąć? Czy to bezpieczne?

Na te pytania postaram się w poniższym artykule odpowiedzieć.

Jakie rzęsy wybrać?

Na rynku dostępne są dziesiątki rodzajów sztucznych rzęs. Od takich naśladujących naturalne po naprawdę okazałe wachlarze ozdobione piórami i innymi cudami.

W zależności od efektu, jaki chcesz uzyskać, możesz wybrać rzęsy pełne lub kępki. Z pomocą kępek możesz na przykład subtelnie zagęścić swoje rzęsy, doklejając je tylko gdzieniegdzie.

Najbardziej znane na świecie sztuczne rzęsy produkuje firma Shu Uemura, założona przez zmarłego niedawno wizażystę o tym samym nazwisku. W jej ofercie znaleźć można dosłownie każdy rodzaj rzęs – wszystkie produkty są bardzo wysokiej jakości, co oczywiście oddaje cena.

Bardzo dobre sztuczne rzęsy w przyzwoitej cenie produkuje firma Ardell. Warto zwrócić uwagę na tę markę, ponieważ ma ona w swojej ofercie także wysokiej jakości kleje do mocowania rzęs, specjalny tusz pozwalający idealnie połączyć sztuczne rzęsy z naturalnymi oraz całą gamę świetnych odżywek do rzęs i brwi (efekty są naprawdę zauważalne już po kilku dniach stosowania – testowałam osobiście i polecam).

Poza tym oczywiście mamy do wyboru dziesiątki mniej znanych firm, zajmujących się produkcją rzęs „dorywczo”. Dwie wymienione powyżej specjalizują się w tej branży.

Jak przyczepić sztuczne rzęsy?

Do każdego opakowania powinna być dołączona mała tubka kleju do rzęs. Może być on czarny, przezroczysty lub biały. Najlepszy będzie czarny, bo ewentualne defekty będzie łatwiej ukryć, ale z pomocą eyelinera poradzisz sobie i z białym.

Co lepsze firmy dołączają też łagodne preparaty, dzięki którym łatwo zdejmiesz rzęsy. Ale o tym za chwilę.

Zanim posmarujesz rzęsy klejem przymierz je. Po prostu przyłóż do powieki na wysokości, na której je przykleisz i sprawdź, czy są odpowiedniej szerokości. Jeśli wystają poza kącik, przytnij je malutkimi nożyczkami. Pozostawienie ich niedopasowanych da komiczny efekt.

Jeśli są za długie, to jak najbardziej możesz przyciąć je także na długość – modeluj je tak długo, aż będą wyglądały idealnie.

Kiedy już przygotujesz wachlarzyki, wyciśnij odrobinkę kleju na wierzch dłoni – taki mały paseczek. Przeciągnij przez niego rzęsy – oczywiście tylko tą stroną, na którą aplikujemy klej.

Teraz odczekaj chwilę, aby klej zgęstniał, ale nie wysechł zupełnie. Chodzi tylko o to, aby łatwiej było przyłożyć rzęsy we właściwe im miejsce.

I właśnie to teraz robimy – trzymając rzęsy małymi szczypczykami nakładamy je tuż powyżej linii naturalnych rzęs – tak blisko, jak to tylko możliwe.

Teraz należy je przytrzymać palcami przy kącikach dopóki nie wyschnie klej. Zazwyczaj jest to od 30 sekund do minuty – dokładny czas powinien zostać podany na opakowaniu.

Przyczepione sztuczne rzęsy należy połączyć z naturalnymi za pomocą tuszu. Tuszuj naturalne rzęsy lekko przyciskając te sztuczne palcem – tak, aby maskara mogła je skleić.

Jakiekolwiek prześwity, nierówności czy też plamki kleju, który niesfornie wypłynął spod wachlarzyka zakrywamy eyelinerem.

Jak przyczepić kępki?

Kępki przyklejamy na już pomalowane naturalne rzęsy – tak, aby subtelnie je zagęścić, bez uzyskiwania teatralnego efektu.

Końcówkę pojedynczej kępki zanurzamy w kleju, podobnie jak przy pełnych wachlarzykach czekamy moment i przykładamy w wybrane miejsce. Czekamy znowu, aż klej wyschnie.

W przypadku kępek dobrze jest przyklejać je naprzemiennie – tzn. raz przy jednym oku, raz przy drugim. Wtedy mniejsze jest ryzyko pomyłki.

Jak zdjąć sztuczne rzęsy?

Jak już pisałam, co lepsze firmy dołączają do rzęs preparat, dzięki któremu łatwo je usuniemy. Jeśli nie mamy takiego specyfiku pod ręką, należy zmoczyć myjkę ciepłą wodą i przyłożyć na chwilę do oka – do momentu, aż klej się rozpuści.

Odrywanie rzęs na siłę nie ma sensu, ponieważ: po pierwsze naciąganie delikatnej skóry powiek może nas przyprawić o wczesne zmarszczki dookoła oczu, po drugie zaś razem ze sztucznymi rzęsami możemy się pozbawić tych naturalnych. Lepiej więc być cierpliwym. Jeśli rzęsy są naprawdę uparte, to przy ich usuwaniu może pomóc odrobina wazeliny.

Czy sztuczne rzęsy są jednorazowego użytku?

To zależy w jakim stanie je pozostawisz. Jeśli były dobrej jakości, a Ty obeszłaś się z nimi jak należy i po zdjęciu wyglądają w porządku, możesz użyć ich ponownie. Aby nie straciły kształtu (to bardzo ważne) koniecznie przechowuj je w oryginalnym opakowaniu. Delikatnie ułóż je w nim pęsetą.

I kilka uwag na koniec…

Kleju używaj jak najmniej – już naprawdę niewielka ilość przymocuje rzęsy do powieki. Użycie zbyt dużo kleju może doprowadzić do tego, że dostanie się on do oka. Wtedy trzeba natychmiast zdjąć rzęsy i dokładnie przepłukać oko. Jeśli po wyschnięciu kleju na rzęsach stwierdzisz, że wyglądają w porządku (nie straciły kształtu, nie pobrudziły się etc.), możesz spokojnie nałożyć je ponownie – tym razem używając mniej kleju.

Te bardziej szalone, imprezowe rzęsy często zawierają brokat, który może osypywać się i również dostać do oka – dlatego z takimi ozdobami lepiej być ostrożnym.

Eyelinera możesz też użyć zanim nałożysz sztuczne rzęsy – wtedy nie będziesz musiała męczyć się z wypełnianiem ewentualnych luk pomiędzy Twoim naturalnym wachlarzykiem a tym sztucznym.

No i jeszcze kilka przykładów sztucznych rzęs: