Ten żakiet aż się prosi o założenie. Niekoniecznie dlatego, że piękny, czy fantastycznie skrojony.

Ubieramy się (najczęściej) po to, aby korygować pewne niedoskonałości, a nie eksponować je.

Niestety, Marysia Sadowska zakładając ten top chyba zupełnie o tym zapomniała. Brakło lustra lub życzliwej, acz krytycznej, porady.

Poziome cięcia i krój bluzki niemiłosiernie uwydatniają brak talii. Małe piersi są w porządku, ale podkreślone równie mocno robią z nas kawał kloca. Tak jak na załączonym obrazku.

Poniżej wersja w żakiecie. Różnica kolosalna.

marysia sadowska