Olivia Wilde należy do tych aktorek, które nie mogą się pochwalić zbyt kobiecą figurą. Szczupłe biodra, drobne piersi. To sylwetka dziewczyny, nie pełnej seksapilu, dojrzałej kobiety.

Przyznajemy jednak, że za każdym razem, gdy widzimy Wilde na czerwonym dywanie, podziwiamy jej smak i umiar.

Może tajemnicą sukcesu Olivii jest jej naturalność. Wydaje się, że w każdej sukience czuje się dobrze, a rozmyślanie o ewentualnych mankamentach figury nie zaprząta jej głowy. Swobodna, uśmiechnięta. Bez sztucznych póz i wyrachowania.

Szara sukienka, którą Wilde wybrała na imprezę charytatywną to prostota i wdzięk. Opina figurę, eksponuje plecy. Podkreśla biust.

Jak się Wam podoba?